Stephen King zdradza, czy "Mroczna wieża" będzie wierna jego książkom

Zdjęcia do opartej na książkach Stephena Kinga "Mrocznej wieży" już ruszyły - publikowaliśmy nawet pierwsze zdjęcia z planu - a teraz sam pisarz zabrał głos i wyjaśnił, jak ma się do pierwowzoru fabuła filmu.


Akcja powieści toczy się na jałowej, spieczonej ziemi, przypominającej planetę po apokaliptycznej zagładzie czy jeden ze światów równoległych, istniejących obok naszego, gdzie pozostały tylko ślady dawnej upadłej cywilizacji. Ten złowrogi świat przemierza Roland (Idris Elba), ostatni z dumnego klanu rewolwerowców, ścigający człowieka w czerni (Matthew McConaughey), który posiadł tajemnicę Wieży - mistycznego miejsca, gdzie być może uda się rozwiązać zagadkę czasu i przestrzeni.



Film rozpocznie się tak, jak książki, zdradził King. "Człowiek w czerni uciekał przez pustynię, a rewolwerowiec podążał w ślad za nim." Bardzo nalegałem, żeby tak się stało i myślę, że wszyscy się ze mną zgadzają. Akcja filmu rusza co prawda niejako w środku historii, a nie na początku - co może nieco zirytować niektórych fanów. Ale w końcu dadzą się przekonać, bo to ta sama opowieść.

King pochwalił również Idrisa Elbę jako świetny wybór do roli rewolwerowca. W samych pozytywach mówił o aktorze również reżyser filmu, Nikolaj Arcel: Od dawna śledziłem jego karierę i kiedy tylko zaczął mówić, coś momentalnie zaskoczyło. Reżyser zdradził też co nieco na temat postaci człowieka w czerni, którego gra McConaughey: To będzie wielowymiarowa postać, a nie jakiś grany na jednej nucie łotr. Myślę, że pozostajemy w tym wierni książkom.

Film ma trafić do kin w styczniu 2017.