Jeden z najlepszych filmów rumuńskich zeszłej dekady, porażająca realizmem prosta historia o miłości i zdradzie, która urasta do rangi thrillera. Paul to człowiek przeciętny do bólu – przykładny mąż, dobry ojciec, mężczyzna zagubiony w życiu, które okazało się inne od młodzieńczych wyobrażeń. Zdradza żonę z młodą Ralucą, ponieważ żywi... czytaj dalej
Historia banalna, niestety powszechna i w życiu i na ekranie. dlaczego warto? bo w odróżnieniu od innych filmów o tej tematyce nie ma tu ubarwienia i fałszu - po prostu życie. może dlatego niektórym ten film wydaje się nudny - no ale tak to jest:) przykłady:
- dziecko - może i jest darem od niebios, ale jak zaczyna...
Chłodny, zdystansowany, wnikliwy i prawdziwy film. Niezwykle uważnie podglądający bohaterów. Ze znakomitą sceną decydującej rozmowy między mężem i żoną, a także kluczową kwestią: "Nie planowałem tego, stało się". Tak jakbyśmy na nic nie mieli wpływu, jakby rządziło nami fatum, przeznaczenie, ślepy los. Nic nie można...
więcejmocno werystyczne (nazbyt wierne odtwarzające rzeczywistość). No i stąd mam trudności w ocenie: oceniać postępowanie bohaterów czy pokazanie tego postępowania przez Munteana? Przychylam się do tego drugiego, bo to w końcu film a nie życie) i powiem tak: rumuński reżyser sprawnie nakręcił "obrazek rozwodowy", ale do...
Hmmm, przyznam iż na kolana mnie nie rzucił. Ot, warto niekiedy w napływie amerykańskich megaprodukcji 3D pójść na coś innego, ale szału nie ma. Można potem w towarzystwie błysnąć wiedzą o szwedzkim reżyserze lub znajomością nowej fali rumuńskiego kina.
"Wtorek, po świętach" ma niezłe wejście. W "Przekroju" opinia...