Różnica, kolejna to to że w owym filmie gra Swank caly czas szczerząca zęby, a w 'Mlodzi Gniewni' wspaniała Michelle Pfeiffer.
Typowe debilne amerykańskie standardy.
Dzieciarnia zachowuje się jak z buszu...
Chcąc nie chcąc powiedzieć muszę iż jesteś ... Nie, nie wypada tego słowa użyć. Nie będę się zniżał do twojego poziomu. Powiem tobie tylko że polscy uczniowie mogliby się uczyć zachowań i tych "debilnych amerykańskich standardów" od tamtych dzieciaków. Według mnie to w Polsce są gorzej niż debilne standardy w szkołach. Nie wyobrażam sobie w polskiej szkole takiego zgrania jak tam. Może wyobrażasz sobie w polskiej klasie że występuje jeden z uczniów i mówi że jego rodzina została eksmitowana, że nosi ubrania z zeszłego roku, ma nieobcięte włosy itd. a jego koledzy i koleżanki z klasy podchodzą do niego i okazują mu coś na kształt miłości. Jak w rodzinie. Rozumiesz to w ogóle czy masz za daleko do łba ? Polscy debile a zwłaszcza debilki już by go wyśmiały, odwróciły się, potraktowały jak wyrzutka itd. W polskich szkołach nie ma czegoś takiego wśród uczniów jak tam. Jest rywalizacja ale w temacie kto ma więcej i kto lepiej wygląda ten jest najlepszy. Biedni są odrzucani i wyszydzani więc nie pier... mi tu o "debilnych amerykańskich standardach" czy "buszu" bo to ty wychodzisz na największego debila. Koniec.
Zgadzam się z tobą. W polskiej szkole nigdy nie będzie takiego zgrania jak w klasie w filmie. To zgranie musi chyba wynikać tylko z tragedii i nieszczęścia, które spotkało tych ludzi.. Oglądając ten film chyba poraz 4-ty, oglądałem go w oparciu o to jak ludzie oceniają ludzi w dziesiejszych czasach, oceniają ich przez pryzmat tego ile kto ma w portfelu, jak się ubiera i czy jest murzynem, bo gdy jest murzynem to musi kraść i być przestępcą. Płacze jak zwykle po tym filmie i z dumą w piersiach cieszę się, że młodzież w filmie odnalazła dom i rodzinę.
Tu masz rację, zgadzam się w całości z Twoją wypowiedzią. No i też, przyznać muszę iż łza potrafi się zakręcić w niektórych momentach tego filmu. U normalnych ludzi- ludzka rzecz. Pozdrawiam :)
Bo w amerykańskich szkołach, tak jest... już to widze.. to tylko film.. Dzieciaki z gangu giną ... a nie wielkie nawrócenie.. jak w tym filmie.
Film dla Amerykanów. Idealistka bez doświadczenia brata gangi, młodzież już nie strzela do siebie, ba, pada sobie w ramiona przy wspólnym czytaniu pamiętników. Jak miło, że nawet wśród nich zdarzył się poeta (scena z cydrem). Nawrócona latynoska zeznaje przeciwko swoim, nie bojąc się zemsty - oczywiście nawet nie dostała kuksańca w żebra. A scena gdy z Europy przyjeżdża Miep Gies... Bezcenne. Parsknęłam śmiechem. Zresztą co tu wymieniać, mnogość idiotycznych scen powala na kolana. Nie rozumiem tak wysokiej oceny tego filmu, bo faktycznie zakrawa na parodię. I proszę, bez przytaczania jak przyjacielscy są Amerykanie... Mówimy tu o członkach gangu, rodzinach patologicznych, ludziach, którzy sypiają na chodniku, strzelają do siebie. Operowanie stereotypami może gra na emocjach ludzi, którzy mają wąskie horyzonty, ale ciężko mi sobie wyobrazić, że komuś kto nie spędził życia w ukryciu film może się podobać. Jak najbardziej zgadzam się z opinią autora wątku, parodia do n-tej potęgi.
ciulu ty niemyty i durny jak ta wstretna nauczycielka co utrudniala jej prace. to oparte na faktach przeczytaj ksiazke!! ale oj nie nie znasz angielskiego durni tempy!!
Film jest na faktach. To po pierwsze, po drugie Młodzi gniewni to bardziej komercyjny i banalny film. Co do aktorki, jeśli ogladalas film do końca, to na samym końcu była fotografia nauczycielki z uczniami. ona nie wyglądala na pewno jak M.Pfeiffer więc dobór takiej aktorki byłby poważnym błędem