Film jest porażający i bardzo dobry. Nie znaczy to jednak, że jest bez wad. Moim zdaniem najbardziej kuleje montaż. Kilka przykładów:
- nagłe przeniesienie bohatera na front II WŚ
- ucinanie postaci podczas mówienia
- pewne - dla mnie niezrozumiałe - przeskoki np. główna bohaterka ucieka z dzieckiem ze stodoły, nagle wyskakuje tuż przed nią nowy komuszy/ukraiński wójt z sierpem, w kolejnej scenie ona leży już bezpieczna; podobnie scena w kościele - Akowiec jest w wieży odcięty, podpalają ich, chcą wykurzyć, następna scena z nim - jest na pogorzelisku jej domu - jak się wyrwał z pułapki? Wygląda to tak, jakby autor nie mógł się zdecydować co zrobić z bohaterami i nakręcił 2 ścieżki, a potem je połączył.
- scena samej zbrodni jest jakby za krótka - nie zrozumcie mnie źle, nie chce oglądać przez 30 minut ściągania skóry i maltretowania ludzi, ale film buduje stopniowo klimat, napięcie rośnie - od pogłosek, że Ukraińcy mordują, po pobliską wieś która płonie i słychać z oddali krzyki mordowanych. Ale napięcie nie ma mocnego punktu kulminacyjnego - za dużo moim zdaniem wycięli. Myślę, że zamysłem było pokazanie najpierw rzezi a dopiero potem pobojowiska.
-brakowało mi jeszcze pokazania świata po wojnie, chociaż jednej sceny, ze ci ludzie normalnie żyli jakby nigdy nic. Zakończenie które wydziałem, jest dość niejasne. Przekroczyła rzekę (Bug?) czy zmarła na moście?
Ogólnie film bardzo mnie poruszył, ale ten aspekt tego dzieła mnie lekko denerwował. Niemniej świetny film pozostawia jednak lekki niedosyt.