Jak świecka Europa radzi sobie ze śmiercią, przez setki lat "obsługiwaną" za pomocą religijnych rytuałów? Okazuje się, że całkiem nieźle – przynajmniej w Holandii. Obserwujemy codzienną pracę dwóch pracowników amsterdamskiego magistratu, zajmujących się pogrzebami tych obywateli, którzy nie mieli żadnych krewnych lub od których krewni się... Jak świecka Europa radzi sobie ze śmiercią, przez setki lat "obsługiwaną" za pomocą religijnych rytuałów? Okazuje się, że całkiem nieźle – przynajmniej w Holandii. Obserwujemy codzienną pracę dwóch pracowników amsterdamskiego magistratu, zajmujących się pogrzebami tych obywateli, którzy nie mieli żadnych krewnych lub od których krewni się odwrócili. Ich praca, wykonywana z protestancką skrupulatnością, obejmuje sprzątanie mieszkań po zmarłych, regulowanie ich prawnych zobowiązań, realizację testamentu oraz uczestnictwo w pogrzebie. Na skromną uroczystość są zapraszani poeci, u których miasto zamawia okolicznościowe wiersze. Ich zadaniem jest godne uczczenie pamięci osoby, która odeszła. Inspiracje bywają różne: obraz zawieszony na ścianie przez zmarłego, znaleziona w mieszkaniu korespondencja. Czasem o zmarłym nie wiadomo nic – wtedy pozostaje tylko wyobraźnia… Patrząc z polskiej perspektywy obrazki z Holandii ogląda się jak relację z odległej planety – pracownik ratusza jest zdeklarowanym gejem, urnę z prochami wozi się do lasu rowerem, by tam dokonać uroczystego rozsypania w skromnym zagajniku, a pozostawione przez zmarłego jedno euro podlega zaksięgowaniu i spożytkowaniu… To świat, gdzie wszystko ma swoje miejsce. Rzeczy po nieboszczykach trafiają do potrzebujących, liczba kaw dla uczestników pogrzebu jest dokładnie określona, wszelkie wątpliwości rozwiane, a żałoba ujęta w słowa. Film przywołuje tezę Eliadego o człowieku jako istocie z gruntu religijnej. Uświadamia nam potrzebę rytuału, starszą od jakiejkolwiek religii, głęboko zapisaną w podświadomości. To spojrzenie na społeczeństwo, które racjonalnie odpowiada na zanik religii, z godną podziwu konsekwencją tworząc świeckie rytuały i udowadniając, że współczesny człowiek może doskonale obejść się bez religijnych instytucji, nie tracąc przy tym duchowości i nie obrażając pamięci zmarłych. czytaj dalej