Film składa się z luźnych epizodów pozbawionych pointy. Nieważne czy będzie to sekwencja z mnichami grającymi w pokera o medaliki, czy zniknięcie dziewczynki, która zjawia się z rodzicami w komisariacie, gdzie ignoruje się jej obecność i kontynuuje poszukiwania, czy historia snajpera, który z dachu wieżowca strzela do przechodniów, a... czytaj dalej
NIECH ŻYJĄ KAJDANY - ten okrzyk, rozpoczynający a zarazem konczącey ten film, stanowi chyba najlepsze uchwycenie zamysłu Bunela. Niezywkłe dzieło, które tak jak ktos już tutaj pisał, to kilkanaście praktycznie w żaden sposób niepowiązanych epizodów, które skłaniaja do refleksji nad pojęciem wolności. Reżyser...
"Niech żyją kajdany!"
Okrzyk zdaje się absurdalny i nielogiczny. Czyżby oksymoron? "Widmo wolności" jest zagadką, którą należy rozumieć dokładnie tak, jak ten okrzyk: dziwny, dramatyczny, buntowniczy, absurdalny, śmieszny, agonalny...
Doskonale zbudowana opowieść, której konstrukcja przypomina układ rozlewiska...