Ludzie zapamiętajcie raz na zawsze!!! Żeby zaliczyć film do tego gatunku, musi występować SIŁA NADPRZYRODZONA!!! Czyli duch, potwór, nieznana siła, ufo, cokolwiek.
FilmWeb jako portal aspirujący do profesjonalnego powinien to wiedzieć!!!
nie koniecznie czasem wystarczy seryjny zabójca z zaburzeniami psychicznymia albo wieksza dawka krwi. Chodzi raczej o klimat, a nie sam fakt wystąpienia sił nadprzyrodzonych. :)
"nie koniecznie czasem wystarczy seryjny zabójca z zaburzeniami psychicznymia albo wieksza dawka krwi. Chodzi raczej o klimat, a nie sam fakt wystąpienia sił nadprzyrodzonych."
Gdyby taka była definicja horroru to byłby nim również serial Ally McBeal gdzie prawie wszyscy mają zaburzenia :)Jeśli chodzi o duże dawki krwi to film gore. A klimat powinien być w każdym dobrym filmie tylko, że adekwatny do gatunku.
Przeczytajcie definicję wklejoną przez 'einhander'. Czasem dzieje się tak, że twórcy reklamują film jako horror i jest to chwyt marketingowy. Im więcej potencjalnych widzów tym lepsze notowania :)
Horror (łac. groza, strach), fantastyka grozy – odmiana fantastyki polegająca na budowaniu świata przedstawionego na wzór rzeczywistości i praw nią rządzących po to, aby wprowadzić w jego obręb zjawiska kwestionujące te prawa i nie dające się wytłumaczyć bez odwoływania się do zjawisk nadprzyrodzonych. Zadaniem horroru jest wywołanie lęku i niepokoju u odbiorcy utworu. Pojawiające się w świecie utworu zjawiska fantastyczne podważają ustalone na początku i akceptowane przez bohaterów prawa świata. Różnica między horrorem a thrillerem polega na tym, że w thrillerze zagrożenie ma charakter realny (np. przestępca, epidemia). >> źródło wikipedia
Na temat definicji horroru trwają odwieczne spory i nikt jeszcze nie wymyślił ogólnie akceptowanej takiej definicji. Osobiście zgadzam się z założycielem tematu, że w horrorze musi być zawarty pewien pierwiastek nadprzyrodzony, coś nie z tego świata. To coś musi straszyć i/lub zabijać ludzi, a także widzów, choć ten ostatni warunek nie jest konieczny. "Gremliny" to też horror, "Jeździec bez głowy" również, a nie są zbytnio straszne. Jednak istnieją wyjątki. "Krzyk" też jest powszechnie zaliczany do horroru, bo nakręcony jest w specyficznej klasycznej i prostej konwencji, w której lata szaleniec z nożem, hakiem, piłą mechaniczną i zabija ludzi. Gatunek thriller do takich filmów średnio pasuje bo brzmi zbyt inteligentnie. Thriller to jest "Siedem", albo każdy inny film z wątkiem kryminalnym, który z założenia ma trzymać widza w wielkim napięciu. Na pewno tego typu filmy jak Walentynki to również Thriller, ale osobiście wolę nazywać je horrorami z racji ich prostoty polegającej na lejącej się krwi i straszeniu widza.