W swoim reżyserskim debiucie Loup Bureau odsłania przed nami depresyjną codzienność pierwszej linii frontu. Jego bohaterami są młodzi ukraińscy żołnierze, toczący pozycyjny bój z separatystami gdzieś w Donbasie. Długie, hipnotyczne czarno-białe ujęcia błądzą po niekończącym się labiryncie okopów, przypominającym czasy pierwszej wojny... W swoim reżyserskim debiucie Loup Bureau odsłania przed nami depresyjną codzienność pierwszej linii frontu. Jego bohaterami są młodzi ukraińscy żołnierze, toczący pozycyjny bój z separatystami gdzieś w Donbasie. Długie, hipnotyczne czarno-białe ujęcia błądzą po niekończącym się labiryncie okopów, przypominającym czasy pierwszej wojny światowej. Choć wysiłek włożony w ich budowę jest boleśnie prawdziwy, prowizoryczne schrony zapewniają ledwie iluzoryczną osłonę przed pociskami wroga. Śmierć czai się dosłownie wszędzie, wojna nie ma w sobie nic z romantycznej przygody. Reżyser, który sam spędził trzy miesiące w okopach, dobitnie, niemal namacalnie oddaje ich atmosferę, pokazując strach, krew, pot, błoto i łzy. I choć w finale obraz odzyskuje wreszcie kolory, nie ma wątpliwości, że czas spędzony w okopach pozostawi trwałe ślady w psychice bohaterów. czytaj dalej