Są to trzy różne opowiadania, trzech różnych, znanych reżyserów, z trzech różnych krajów Azji, powiązane wątkiem życia po fizycznej śmierci. Memories (z Korei Południowej) opowiada historię żony Sung-Mina, która budzi się na opuszczonej ulicy w mieście. Jedyne co sobie przypomina to drzwi od swojego domu... The Wheel (z Tajlandii)... czytaj dalej
Pierwszą lekką ręką oceniam 9/10, jest klimat, poczucie zagubienia, pewna eteryczność czy nawet momentami psychodela, trzyma w pewnej niepewności do końca. Druga 3/10, płytcy i nudni bohaterowie których los jest widzowi raczej obojętny, duża ilość azjatyckiego wiejskiego folkloru i akcja osadzona w dżungli. Intryga...
Według mnie najciekawsza i najbardziej oryginalna historia z tych trzech, chociaż motyw lalek był już nie raz wykorzystywany w horrorach. Pomimo tego historia bardzo wciągająca i pomysł wystarczyłby, moim zdaniem, na film długometrażowy. Niesamowity klimat i proste, ponadczasowe przesłanie.
Moje oceny to: 6,5 - 8,5...
rozumiem że ten koleś miał raka wątroby i ta żona go uleczyła tam za pomocą tej chińskiej medycyny i go uratowała,potem ta żona zachorowała na to samo co on, i on tak samo próbował ją uleczyć i udało mu się,potem go potrącił samochód a żona ożyła w trumnie i umarła bo była zamknięta i obaj umarli,ale co się stało z...