Ludzie, do kin! Ja naprawdę miałam obawy, czy aby na pewno nie zepsuję sobie sentymentu do poprzednich części i zostały one rozwiane w ciągu 10 pierwszych minut. Film jest prawie równie dobry, co Toy Story 1 i 2. Prawie, bo bardziej działający na emocję i dramatyczny. A tego, że będę w kinie płakać nie tylko ze śmiechu, się nie spodziewałam. Polecam.