The Sound

Zapowiadało się ciekawie, opuszczone, obskurne metro wzbudzało niepokój, ale im dłużej trwał film tym było coraz gorzej. Duszki Kacperki ani straszne, ani dobre- dym bez oczu? Zwykła postać człowieka? Proszę was. Halucynacje ze stadami moli i wypływającą ze starej muszli klozetowej krwią też nie robiły wrażenia....

Zapowiadało się ciekawie, opuszczone, obskurne metro wzbudzało niepokój, ale im dłużej trwał film tym było coraz gorzej. Duszki Kacperki ani straszne, ani dobre- dym bez oczu? Zwykła postać człowieka? Proszę was. Halucynacje ze stadami moli i wypływającą ze starej muszli klozetowej krwią też nie robiły wrażenia....

Jeśli ktoś ma problemy z bezsennością to warto obejrzeć ten "film" - z pewnością zaśnie ;) P.S-Tego nie można nawet horrorem nazwać!

Badaczka fal dźwiękowych, podważająca zjawiska paranienormalne, otrzymuje zgłoszenie odnośnie dziwnych wydarzeń, które mają miejsce na opuszczonej stacji metra.

Co tam Rose McGowan, Christopher Lloyd, a nawet Michael Eklund (tutaj równie psychotyczny, jak w "The Divide"). "The Sound" trwa 92 minuty, choć rozpisany został może na niecałe 45. Dłużyzn w tym filmie nie brakuje, a zakończenie podważa całą intrygę - i tak prowadzoną dość nieumiejętnie. Film zyskałby wiele, gdyby...