Film bardzo dobry, więc po prostu polecam.
A wyjaśniając tytuł wątku, to pierwszy raz spotkałem się z kuriozalnie myślącym inaczej ojcem, który jako szczytowe osiągnięcie w kształtowaniu swojej pociechy zabrał dziś do kina swojego synka (w wieku przedszkolnym) na Strażników Galaktyki w wersji z napisami i przez cały film czytał mu na głos dialogi.
Pomijając, że gość był chyba wychowany bezstresowo i w tym samym duchu kształtował swojego synka, a kolejnym krokiem będą zapewne gry na smartfonie w trakcie jakiejś sztuki teatralnej, to mimo że w filmie mamy kolorowe postacie, szopa i drzewko, to naprawdę nie jest to film dla dzieci.
A tak swoją drogą, to powoli przestaje mnie dziwić rosnąca popularność „children free zone”, do czego doprowadzają tacy właśnie "kochający rodzice".
Od kiedy to bajka nie jest dla dzieci? Nie wiem i nie pojme zachwatu tym filmem. Jeśli teraz dla ludzi arcydziełem są tego typu filmy.....przykre
To jest BAJKA?!? No, to żeś pojechał XD
Ktoś tu się nie zna kompletnie na kinie.
Wiem ze ogólnie to nie bajka w sensie ggatunkowym. Jest to bajka dla dzieci i nie wiem kto z dorosłych ludzi może brać to za arcydzielo. Może kupcie jeszcze sobie zestaw z t-mobile z figurka z tego filmu xD. Film jest czasem śmieszny i zabawny ale na taka ocenę 8.1 nie zasługuje kompletnie.
Bajka dla dzieci? Ktoś dalej się nie zna na kinie. I przy okazji na wychowywaniu :)
Zaś zestaw bym kupiła gdyby nie był tak koszmarnie nieopłacalny.
Tak typowa bajka dla dzieci typu epoki lodowlodowcowej tylko ze zrobiona na film albo typu avengers czy innych czczęści tych komiksów dla mnie jest wszystko dla dzieci i nie rozumiem jak dorosły człowiek może interesować się takim czymś na poważnie.
I pewnie jeszcze byś się wymieniała z koleżankami i kolegami figurkami w szkole :)
Czasem dziwię się, że pewne "oczywiste oczywistości" nie są oczywiste :)
Przecież film jest wysoko oceniany w kategorii bardzo dobrej rozrywki, a nie arcydzieła X muzy.
Co do 'komiksowej popkultury', to na początku czerwca będzie w Warszawie pierwszy ComicCon, więc pewnie nie pomoże Ci to zrozumieć dlaczego dorośli ludzie interesują się "czymś takim", ale może przynajmniej zobaczysz, że świetnie się z tym czują i dobrze przy tym bawią.
A co do kategorii wiekowej Strażników, to film nie bez powodu (a przynajmniej dla mnie jest to oczywiste) jest klasyfikowany jednak jako pozycja dla nastolatków http://www.imdb.com/title/tt3896198/parentalguide?ref_=tt_stry_pg#certification.
Ale nawet nie zagłębiając się w powody dlaczego ktoś uznał, że z względu na pewne sceny, czy słownictwo film nie jest przeznaczony dla dzieci, to (?chyba?) nie powinno być między nami sporu w negatywnej ocenie dla czytania na głos dialogów w kinie.
JJa byłam z bratem na tym w kinie który ma 10 lat i spokojnie umie już czytać..takze wyobraź sobie ze można być dzieckiem i można umieć czytać. Nie będę zzaglebiac się w kulturę waszych bajek o superbohaterach bo każdy ma jakieś swoje hobby ale dla mnie jest to po prostu dziecinada . Poza tym widząc ze ocenilas "Jak wytresowac smoka"na 10... to myślę ze nie mamy o czym gadac.
Owszem, oceniłam tę bajkę na 10. Tylko dwie rzeczy właściwie oceniłam tak wysoko, resztę za każdym razem, nawet jak uznaję za absolutne arcydzieło, oceniam najwyżej na 9. Dlaczego zatem oceniłam tak wysoko bajkę dla dzieci i grę komputerową?
Zrobiłam to ponieważ te dwie pozycje wpłynęły w sposób znaczący na moje życie i mają dla mnie ogromne znaczenie emocjonalne. Tak się składa, że między innymi dzięki tej bajce poznałam osobę którą kocham, co więcej ta bajka była, nieraz przypadkowo, obecna w ważnych momentach naszej relacji. Krótko mówiąc ta bajka tak bardzo kojarzy mi się z osobą którą kocham ponad wszystko, że moje emocje wpływają na jej ocenę. A ponieważ X muza jest jednak sztuką, a przy sztuce człowiek powinien kierować się emocjami, to mam do tego święte prawo.
Możesz uważać fantastykę i kulturę superbohaterów za dzieciniadę, Twoje zdanie. Ciekawa jestem tylko, czy dziecku które ma 10 lat też pozwolisz grać w Wiedźmina, oglądać Grę o Tron czy serię Nolana. Przecież to jest też fantastyka, skierowana dla dzieci, prawda?
Więcej, jeśli coś zawiera magię to jest dla dzieci! Makbet jest dla dzieci, bo są czarownice! Mistrz i Małgorzata jest dla dzieci, bo jest magia! Faust też!
Rzeczywiście, jeśli masz takie podejście do rzeczywistości to nie ma o czym gadać. Nie zabieraj tylko brata na filmy i nie decyduj o tym co czyta/gra; obawiam się, że możesz mu zniszczyć dzieciństwo.
Pozwól tylko, że skonstatuje dwie rzeczy:
Może to, iż lubię animacje skierowane do młodszych widzów źle o mnie świadczy... Ale na pewno nie aż tak jak Twoja ortografia i interpunkcja o Tobie :)
Po pierwsze, bardzo chętnie bym się wymieniała figurkami w mojej szkole zwanej Uniwersytetem Jagiellońskim ^^
Nie chodzi mi o fantastykę a o całego Marvela. Dla mnie są to bajki... jakieś spidermany, avengersy, supermeny...mój brat tym się jarał i zbierał karteczki jakieś dwa lata temu teraz ma 10 lat i sądzi, że to dla dzieci xD Także nie mam nic do fantastyki, chodzi mi głównie o osobyosoby zbyt bardzo do tego podchodzące. Facet powiedzmy 30 lat a przebiera się w kostium spidermana...sorry dla mnie to jest chore. To tak jakbym ja lubiła do teraz Barbie i zbierała komiksy czarodziejek Witch xD
Prędzej coś co zawiera kostiumy, nadprzyrodzone moce jest dla dzieci. Nie wiemm po co wtrącasz w to magię skoro magia jest pojęciem wszechstronnym począwszy od bajek a kończywszy na starych wróżkach i tarocie, choć i jak widać magia też ma swój "wiek" ale to zupełnie co innego. Dla mnie takie filmy, takie ekranizacje Marvela to tak jak komiksy czarodziejek Witch i Winx oraz Barbie z mojego dzieciństwa.
AA ja ci radzę nie mówić mi co mam robić :) Jeśli coś ma kogoś zepsuć, to to jak będę chodzić dalej z bratem na takie filmy i zacznę je traktować zbyt serio...jak ty.
Nie świadczy źle, tego nie napisałam. Mówię tylko, że to jest dziecinne! i tyle. Tak moje błędy, oraz niekiedy brak przecinków jest spowodowany tym, że piszę na telefonie. Okienko w którym staram się pisać odpowiedź wyświetla mi się na na 2 linijki i jest to strasznie uporczywe nie mówiąc o podwajających mi się wyrazach gdy tylko coś usunę albo sięcofne, bądź za daleko wcisnę przecinek i szalejącym słowniku xD Także sory za pisanie na odwal się, ale nie będę przykładać zbytniej Uuwagi na pisanie postów na FW ;D.
Nie traktuję ich zbyt serio, traktuję je jako dobrą rozrywkę. Zresztą, nawet jeśli bym je traktowała serio dlaczego czyni mnie to zepsutą osobą? Bo mam pasję?
Dalej, co z tego, że są rzeczy którymi bawią się dzieci, czy to od razu sprawia, że są one dziecinne? To od razu stwierdźmy, że piłka nożna jest dziecinna, bo mali chłopcy podniecają się meczami i zbierają figurki piłkarzy.
Tak się składa, że wiele komiksów o superbohaterach nie nadaje się kompletnie dla dzieci. Weźmy relację Harley Quinn z Jokerem... Kompletne niszczenie psychiki, znęcanie się, bicie, poniżanie... Naprawdę uważasz, że to jest dla dzieci? Bo chyba raczej nie. A przecież Harley nosi strój "supervillainess".Podobnie jest z innymi komiksami.
"Witch", "Winx", Barbie, to wszystko jest skierowane do pewnej kategorii wiekowej. Nie znajdziesz tam niczego co jest w gruncie rzeczy niemoralne czy niewłaściwe dla dzieci. Zaś w komiksach, w uniwersach Marvela czy DC... Wymieniać można godzinami. Strażnicy Galaktyki to właściwie bardzo lekki film jak na te uniwersa, taka komedia w której praktycznie nie było mrocznych wątków. Ale nie powiesz mi chyba, że traktowanie przez Ego kobiet jako inkubatorów i mordowanie jego dzieci to dobry wzór do pokazywania dzieciom.
Do magii przeszłam, bo taki zarzut słyszałam nieraz w kierunku całej fantastyki; że jest dziecinna, niepoważna. Zabawne, ale jakoś Lem, czołowy przedstawiciel sci-fi, jest uważany za klasyka. Jedną z najcięższych książek którą w życiu przeczytałam jest "Lód" Dukaja, też fantastyka (dla porównania, taki Potop to ja czytałam dla przyjemności w gimnazjum, a skala jego trudności to jakieś 2/10 XD). Zresztą, nadprzyrodzone moce są we wszystkich tytułach które wymieniłam wcześniej, więc nie wiem czego chciałaś dowieść.
Przepraszam jeśli jestem zbyt gwałtowna, ale irytuje mnie po prostu tego typu podejście w ludziach. Dlaczego klasyfikujemy zainteresowania na lepsze/gorsze? Dlaczego to, że ktoś lubi filmy i komiksy o superbohaterach od razu sprawia, że jest dziecinny? A co, kupowanie którejś tam pary butów już nie jest? Kłócenie się, która drużyna piłkarska jest lepsza? Oglądanie seriali typu "Ojciec Mateusz" czy "M jak miłość"? Czytanie Prousta i Dostojewskiego tylko dlatego, że jest to literatura klasyczna? Poprawka, to ostatnie na pewno jest dziecinne.
Okej jako rozrywkę. Ja też mam parę filmów które traktuje jako rozrywkę np filmy o wampirach są dla mnie rozrywką, ale nie żyje nimi na tyle poważnie by one mi towarzyszyły w życiu codziennym. Może ty też masz tak jak ja, że takie filmy o takiej tematyce są dla ciebie wyłącznie rozrywką. Tego nie wiem.
Wiesz, ja znam parę osób które pasjonują się właśnie Marvelem i komiksami i nie miałabym nic do tego, bo fajnie jak ludzie mają pasje i tak dalej, ale bez przesady....chłopak a raczej już facet 30 lat a jest na poziomie 13 latka - plakaty na ścianie, wieczne granie na komputerze, żadnych zbytnich perspektyw na życie....wieczna infantylność i dziecinność. I jeszcze mogłabym kilka podobnych przykładów opisać i wszyscy z nich to zagorzali pasjonaci Marvela. Coścoś w stylu ludzi ludzi którzy pasjonują się anime albo tych co ubierają się w stylu gotyckim. Co za dużo to nie zdrowo według mnie.
Wiesz, wydaje mi się czasy poszyły na tyle do przodu, że trudno ocenić co w tych czasach powinno przypisywać się tylko dzieciom, bo teraz dzieciaki grają w GTA, Assassina i inne gry w podobie, które nie powinnypowinny być dla nich. Ja jestem rocznik 95 i wychowywałam się w trochę innych czasach - gry były łagodne i bez takiej brutalności i dziewczynki interesowały się barbie a chłopaki superbohaterami. Teraz dorosłam i dla mnie superbohaterowie nadal są dla małych chłopców.
Ja niczego nie klasyfikuje i nie mówię, że to jest gorsze, tylko że jest dziecinne dla mnie. Jeśli coś jest zatrzymane w tzw dobrym smaku to proszę bardzo, ale ja zdania nie zmienię. A teraz zrobiło się wielkie bum na komiksy Marvela i nie ogarniam tego. Nie ma już dobrych filmów, teraz tylko samo sc-fi i superbohaterowie dla dorosłych. Możliwe, że jestem z innej epoki, gdyż gustuję w starych filmach, w stylu lat 20,50,60 dlatego mammam takie podejście do takich filmów i są dla mnie infantylne i nieważne ile by tam władowali erotyki czy brutalności to dla mnie będzie to dla dzieci, ale dla dużych i infantylnych dzieci :)
Skoro nie możemy zgodzić się w żadnym punkcie (ani co do oceny filmu, ani jego klasyfikacji wiekowej, ani zachowań w kinie), to kontynuacja tej dyskusji byłaby również dziecinadą, więc chcąc jej uniknąć... po prostu życzę dobrej nocy.