Małżonkowie robią sobie noc wolną od dzieci i postanawia urozmaicić swoje pożycie kręcąc seks-wideo. Niestety, kiedy budzą się rano, okazuje się, że film zniknął. Muszą go odnaleźć, zanim zostanie wykorzystany w niecnych celach.
''Sekstaśma'' zapowiadana była jako przynajmniej niezła komedia, lecz prawdę mówiąc, jest typowym lokowaniem produktu iPoda. Mało tego, gdyby ten zupełnie nieśmieszny film, wyznaczył nowy gatunek w kinie o nazwie ''amerykańska żenada'' (osobiście nie miałbym nic przeciwko), łatwiej by było niektórym z nas omijać go...
Osobiście polecam tą komedię. Gdy mam ochotę zrelaksować się oraz pośmiać przy jakimś filmie,
to zawsze wybieram te komedie, w których dominuje tzw. humor klozetowy. Oczywiście wzbudza on
wiele kontrowersji, zwłaszcza wśród sztywniaków i innych aspołecznych obywateli. Jednak jeśli
masz dystans do siebie, nie...