Film stanowi studium psychologiczne podejmujące problem braku odporności wewnętrznej wobec nieszczęścia. Śmierć synka, stratowanego przez spłoszone konie, zakłóca spokój i szczęście rodziny pastora Hubiny (Mieczysław Voit). Załamana psychicznie żona Edyta (Barbara Horawianka) wyjeżdża do siostry do Pragi i tam poznaje nauczyciela muzyki... czytaj dalej
Jak wyżej. Czy nie dało się opisać tego filmu, bez spojlerowania? Czy zdanie: "Edyta odchodzi, zadając tym ostateczny cios pastorowi" było konieczne? W ten sposób autor opisu zdradził ostatnią scenę i zakończenie w tym filmie! Pytam się po co?! Wal się, amatorze!
Voit, Horawianka i przede wszystkim Gogolewski w doskonałej formie. Aż miło popatrzeć na aktorów wspaniale grających ,a nie zgrywających się, jak to ma miejsce w większości dzisiejszych polskich filmów.
film, który na rodzimym poletku może wydawać się osobliwy, przynajmniej jeśli chodzi o pewne wątki tematyczne; jest trochę bergmanowski, ale na szczęście tylko trochę. Skojarzenia wynikają z samych wątków scenariuszowych (bohater – pastor), jak i pewnej narzucającej się retoryki, kładącej nacisk na rozterki...