Jest rok 2056 – nie tak odległa przyszłość – epidemia niewydolności narządów niszczy świat. Znajduje się jednak wybawiciel: GeneCo, firma biotechnologiczna oferująca przeszczepy organów, za odpowiednią ceną. Ci, którzy spóźniają się z opłatami zostają zapisani na listę do zwrotu i są ścigani przez okropnego Repo Mena (Anthony Head). W... czytaj dalej
Oprawa wizualna robi świetne wrażenie. Od scenografii, przez efekty i CGI, po kostiumy. Muzyka jest
utrzymana w klimatach rockowo-metalowych i nie było w niej fragmentu, który mi by nie pasował.
Niestety inaczej było ze śpiewami. W niektórych momentach miałem wrażenie, że aktorzy fałszują.
Ale ja się nie znam,...
Film z pewnością trafi w gusta miłośników estetyki "Sweeney Todd: The Demon Barber of Fleet Street" , "The Rocky Horror Picture Show" czy "Sin City". Oczywiście nie można w żaden sposób tych filmów porównywać, bo są to filmy wielkiego formatu (dla mnie wręcz kultowe, ale ja nie o tym). I wbrew Złotej Malinie dla Paris...
więcejObejrzałem raz i mowie sobie ze nawet fajny , daje mu 6 . Obejrzałem drugi raz ,po czym dałem mu siódemkę . Obejrzałem trzeci i daje ósemkę . To mój drugi musical który oglądłem (pierwszy to "Chicago" - dobry ) , ale ten to istna rewelacja ! A mono sylabowe (?) utwory czy też śpiewanie mówieniem lub mówienie...
Bo i koncept fajny i fabuła niezła, bohaterowie też niczego sobie. Zabrakło tylko tego co w musicalu
najważniejsze - muzyki. Cholernie denerwowało mnie, że kiedy ktoś zaczął śpiewać i pojawiał się
całkiem fajny temat muzyczny, tekst był długości jednego zdania i natychmiast zmieniano piosenkę.
Nie wiem kto jest...
Dwa tytuły, dwie wersje. Tak różne, a tak podobne. Każdy obrał inną drogę, ale cel jest ten sam. Zarówno "Repo! The Genetic Opera" jaki "Repo Men" urzekły mnie niesamowitym, mistrzowskim połączeniem muzyki, klimatu i czarnego humoru. Oba tytuły zachwyciły mnie do tego stopnia, że nie jestem w stanie stwierdzić, który z...
więcej