To chyba ewidentny błąd w tłumaczeniu. Czy wy też to widzieliście? Film obejrzałem niedawno po kilku latach (pożyczony od kolegi) i nie przypominam sobie, bym cokolwiek słyszał o wielkiej schizmie ;).
Pozdrawiam.
a tak naprawde żaden z tych zwro6ów nie jest przetłumaczony dosłownie
o żadnej jesieni w pulp fiction mowy też nie ma
Dokładnie tekst brzmi: "I'ma get medieval on your ass." Co dosłownie można przetłumaczyć "Zrobię średniowiecze na twojej dupie"
I tak 'jesień średniowiecza' dokonała cudu - jako tłumaczeniowa improwizacja weszła do języka potocznego : >
zwrot "jesień średniowiecza" nie powstał na potrzeby tego filmu, ale każdy z nas wie co on oznacza.
Ogólnie oba teksty są w 100% trafne w tym kontekście. Mamy wyrżnięcie wielkie schizmy (schizma czyli rozłam) co dosyć obrazowo przedstawia sytuację :) Mamy też "jesień średniowiecze" i tu, jak mówiłem wiemy o co chodzi. Jesień jako schyłek czegoś i średniowiecze jako czasy zacofane i brutalne. A wyobraźnia podpowiada nam resztę ;)
Oba tłumaczenia są dobre, lektorzy też. A sam film to arcydzieło
Nie za bardzo wiesz, o co chodzi.
"Jesień średniowiecza" to pojęcie oznaczające schyłek średniowiecza, które chyliło się ku kuńcowi z wielu powodów. Jednym z elementów była Wielka Schizma, czyli rozłam w papiestwie, kiedy to było dwóch papiezy - jeden w Rzymie, a drugie w Avinionie.
Oba pojęcia są wiec sobie pokrewne.
A tłumaczenie tej metafory w Pulp Fiction ma mniej więcej takie znaczenie: Rozłupię ci dupę na dwoje (czyli dokonam na twojej dupie wielkiej schizmy, czyli jesieni średniowiecza).