"Śmierć ma dla wszystkich spojrzenie" - pisze włoski poeta Cesare Pavese, którego Chilijczyk z Chiloé, José Luis Torres Leiva, bierze na sztandary i opatruje swój nowy film-elegię tytułem jego wiersza. Pokazuje parę kochanek, z których jedna (Julieta Figueroa) właśnie umiera na śmiertelną chorobę, odmawiając poddania się leczeniu. Przez... "Śmierć ma dla wszystkich spojrzenie" - pisze włoski poeta Cesare Pavese, którego Chilijczyk z Chiloé, José Luis Torres Leiva, bierze na sztandary i opatruje swój nowy film-elegię tytułem jego wiersza. Pokazuje parę kochanek, z których jedna (Julieta Figueroa) właśnie umiera na śmiertelną chorobę, odmawiając poddania się leczeniu. Przez załzawione oczy widać tu czyściej - i miłość, i świat. Reżyser buduje tę historię z epizodów, powolnych zatrzymań, kiedy druzgocąca świadomość utraty powinna co najmniej wytrącić jego bohaterki z równowagi. Nie zawsze się tak dzieje - czasami myśl o końcu odsyła do wspomnień czy wyobrażeń, które wizualizują się na ekranie i oddalają nas coraz bardziej od rzeczywistości, jakby snucie opowieści było lekiem na całe zło. Leiva tworzy zmysłowe, poetyckie kino celebracji ostatnich chwil, osadzone w znanej z jego poprzednich filmów formule narracyjnej, gdzie milczenie z pewnością jest złotem. czytaj dalej