Melodramat, jaki mógł nakręcić tylko Béla Tarr. Gęsty i duszny jak atmosfera w barze Titanik, w którym rozgrywa się duża część akcji tego filmu, jednego z najważniejszych w dorobku węgierskiego mistrza. W tonącym w zimnym deszczu i błocie mieście widmie śledzimy losy bohaterów uwikłanych w trójkąt miłosny. On nieszczęśliwie kocha się w... czytaj dalej
ten film to jakby usiąść sobie gdzieś w kosmicznej ciszy i przez miliardy lat oglądać obroty ramion spiralnej galaktyki
Bardzo przypomina mi Tarkowskiego, te długie ujęcia jak żywcem wyjęte a to z Nostalgii, a to ze
Stalkera...
Zdecydowanie jeden z moich ulubionych filmów Béla Tarra. Absolutnie wybitny jeśli chodzi o
zdjęcia. Każde ujęcie mogłoby funkcjonować jako oddzielne wytwory fotografii. Wizualnie jest to
najlepszy film jaki dotychczas widziałam. Dialogi, muzyka, atmosfera już standardowo 'z górnej
półki'. Typowe zbliżenia i...
Oglądanie filmów Beli Tarra to jak czytanie książki,przeglądanie zdjęć lub oglądanie
obrazów.To jest prawdziwy ART.
"To mnie zawsze wycisza. O niczym nie myślę, po prostu patrzę na deszcz."
Technicznie, Tarr to podium świata. Ino Tarkowski z Angelopoulosem są mu równi.
Myśląca, świadoma kamera. Kamera naprawdę śledzi wydarzenia, co nie jest synonimem towarzyszenia bohaterom. Przykład: kamera przesuwa się w lewo – stwierdza...