Bob i Amy to bezdzietna para. On, bezrobotny krytyk muzyczny na psychotropach, nie chce adoptować dziecka. Ona zamiast tego przygarnia pod swój dach kolejne zwierzęta. Ich związek ewidentnie znajduje się w momencie impasu. Czy uda im się przezwyciężyć kryzys?
...ale jednek momentami wkurzający.
Młoda para trafi w końcu "na swoje". Znajdują swój kąt. Mierzą się z problemami bezdzietności i degradacji- tak to nazwijmy- w pracy na niekoniecznie wymarzone stanowisko. W porządku.
Może się nie znam do końca, ale rozumiem, że główna bohaterka ma potrzebę opieki i troszczy się...