In-Yun to koreańskie przekonanie, że ludzie zbliżają się do siebie, bo ich dusze poznały się w poprzednich wcieleniach. Nora (Greta Lee) i Hae Sung (Teo Yoo) dorastali razem w Korei Południowej. Rozdzieleni przez los jako dzieci, odnajdują się po latach dzięki mediom społecznościowym. W końcu miłosna i migrancka odyseja zaprowadziła oboje... czytaj dalej
Film ma dla mnie niezwykły urok, jest pretekstem do przypomnienie sobie swoich najważniejszych relacji, zauroczeń, nastoletnich miłości. Oczywiście nigdy nie dowiemy "co by było gdyby..." Ale spotkania po latach są tak kuszące. Wspaniałe dialogi.
Miałem taką myśl wychodząc, że pewnie ten film nie spodoba się ludziom, którzy na ten przykład żyli tylko z jedną osobą całość życia i nie doświadczyli podobnej rozterki w stopniu chociaz minimalnym - wtedy dużo łatwiej rezonować z niedopowiedzianym emocjami.
Na plus jeszcze poruszenie tematu wielokulturowości...
Ten film nie powinien się aż tak podobać, bo to naprawdę prosta, nieskomplikowana opowieść o niespełnionej miłości, bez zawiłości i psychologicznych głębi. Ma jednak w sobie emocjonalny ładunek (kojarzący mi się z Przed wschodem słońca Linklatera) zbudowany na doskonale napisanych dialogach i malowniczych, pięknych...
Bo co właściwie tu mamy? Parę 12-letnich dzieciaków, w których przyjaźni pojawia się element zauroczenia. Rozstają się w mało dramatycznych okolicznościach (rodzice dziewczynki decydują się na emigrację do Kanady), po 12 latach odnawiają kontakt i okazuje się, że ona woli robić karierę w Stanach, do których w...
Ten film jest jak zapach jaśminu mijanego na ulicy....wieczór spędzony z parującym kubkiem herbaty na tarasie, w ostatnie dni lata. Gdy gorące dni to już wspomnienie, słońce zachodzi szybciej i pozostaje nostalgia minionych doświadczeń, tęsknota do przyjaciół, pustka po pożegnaniach. Ale jakoś tak naturalnie...wszystko...
więcej