Douglas musial chyba bardzo potrzebowac kasy, zeby zgodzic sie zagrac w
czyms takim. Pomysl calkiem dobry, ale realizacja koszmarna... gra aktorska
z wyjatkiem Douglasa zalosna, dialogi jak w telenoweli, nie trzeba myslec,
bo wszystko jest nam wylozone na tacy, ale najgorsza jest muzyka...
porazka maksymalna, zwolennikom dobrego kina radze sobie ten film darowac.
Lubie takie kino,ale przy tym wymiękłem,nie dałem rady,takie to wszystko słodziutkie było,bym powiedział,typowo"babski film"....Takim przeciwieństwem moze być inny o podobnej tematyce,który polecam:
http://www.filmweb.pl/film/Prawnik+z+Lincolna-2011-544006
Szkoda czasu na rozpisywanie się nad tym filmidłem. Obejrzałem do końca - zero zaskoczenia, jak na thriller mało napięcia i byle jaka gra aktorska. Nawet M.Douglas wypadł blado. Przeciętny do bólu film.
Naciągane 5/10
całkowicie się zgadzam, dla mnie film przewidywalny do końca i pełen niedociągnięć, aktorzy kiepscy, ogólnie strata czasu
Bez kitu, ktoś tego nie posklejał jak trzeba. Wszystko się dzieje zbyt szybko a cała intryga wydaje się mało znacząca. Douglas nawet nie wydaje się być władczą osobą mając pod sobą tylko jednego człowieka i jakieś dojścia w więzieniu.
Główny bohater sam sobie dołki kopie, by skleić poważny reportaż sam nakierowuje swoją dziewczynę na inną sprawę. Na logikę. Skoro umożono 17 spraw prowadzonych przez Douglasa, trzeba szukać innych podejrzanych. A on własnie był (SPOJLER!) winny! Powinien dziękować prokuratorowi, że wsadził kogoś innego w jego sprawie, a nie robić mu pod górę. To paradoksalny scenariusz!