Jedyny dokument z "czarnej serii" dotyczący zjawiska prostytucji (przymierzali się do jego realizacji także Hoffman i Skórzewski), które jak wskazuje tytuł i komentarz do filmu było zjawiskiem oficjalnie przemilczanym, prawnie uznanym za nieistniejące ("Prostytucji w naszym kraju nie ma. Zlikwidowało ją nasze ustawodawstwo.").... Jedyny dokument z "czarnej serii" dotyczący zjawiska prostytucji (przymierzali się do jego realizacji także Hoffman i Skórzewski), które jak wskazuje tytuł i komentarz do filmu było zjawiskiem oficjalnie przemilczanym, prawnie uznanym za nieistniejące ("Prostytucji w naszym kraju nie ma. Zlikwidowało ją nasze ustawodawstwo."). Tymczasem dokument Borowika ujawniał jego istnienie i to w sposób wyjątkowo dobitny i poruszający. Niezaprzeczalnym walorem filmu, niespotykanym w innych utworach serii, są unikalne, nie inscenizowane zdjęcia. Kamera Staśkiewicza towarzysząc milicjantom podczas nocnego patrolu zagląda do ukrytych w ruinach i piwnicach melin, fotografuje barłogi i nędzne kryjówki, filmuje kobiety bezskutecznie chowające się przed światłem policyjnych latarek i obiektywem kamery. W innej scenie śledzimy wydarzenia rozgrywające się na komisariacie. Aparat filmowy z ukrycia obserwuje bójkę zatrzymanych kobiet z sutenerem. Poruszająca, jest scena przesłuchania. Pięć kobiet reprezentujących różne kategorie prostytutek – obok "lokalówek", "gruzinki". Pięć krótkich rozmów. Samo ich zarejestrowanie jak na ówczesne możliwości techniczne było rzadkim wyczynem. Na tle pozostałych filmów, gdzie dominują zdjęcia przyobleczone w komentarz lub muzykę, scena ta wyróżnia się dając rzadką możliwość przysłuchania się autentycznej mowie ludzi tamtego czasu. Jedyne inscenizowane zdjęcia – jak informuje napis na końcu filmu – zostały nakręcone w warszawskiej kawiarni Polonia, gdzie statyści odgrywali role prostytutek i ich klientów. Jednak i one zostały lekko upozowane na zdjęcia z ukrycia. Komentarz do filmu napisał Jerzy Bossak ukrywający się w napisach pod pseudonimem Jerzy Szelubski. Zdjęcia zrealizował drugi obok Stanisława Niedbalskiego wybitny operator z WFD, Antoni Staśkiewicz, który w późniejszych latach stał się samodzielnym realizatorem filmów dokumentalnych. czytaj dalej