Geneviève (Brigitte Bardot) - młoda, niewinna, piękna i bogata – wyjeżdża na prowincję, by przejąć spadek po ciotce. W hotelu myli pokoje i przypadkiem spotyka Renauda (Robert Hossein), który właśnie próbował popełnić samobójstwo. Uratowany spędza noc w jej odziedziczonym domu, rozpoczynając tym samym dziwny, dysfunkcjonalny związek. Choć...
dlaczego?
Dlaczego brak nagranych na DVD filmów z wczesną Bardotką, takich jak np. Manina, Stokrotka, Nieznośna dziewczyna , Babette itp. Do znudzenia za to serwują I Bóg stworzył kobietę. Marzę, żeby zobaczyć te filmy. Młodziutka BB to sam wdzięk i piękno. Nie ma już i właściwie nie było podobnych do niej naturalnie...