Trzyosobowa rodzina żyje na odludziu. Nie wiedzie im się źle, ale członkowie żyją w strachu przed tajemniczą kreaturą. Wierzą, że potwór nie może przekroczyć pewnych określonych granic, jednak kiedy przerażenie narasta, monstrum wydaje coraz bardziej zbliżać się do domostwa.
Najczęściej boimy się tego co nie istnieje, a zaprowadza nas to na skraj szaleństwa. Im bardziej się boimy, tym bestia jest bliżej nas. Mocny przekaz ukryty w głębszych warstwach, nie podany na tacy. Piękne zdjęcia, mroczny klimat, wszechobecny niepokój. Mnie się podobało.
Dawno nie widziałam takiego wysublimowanego gniota. Film, w którym nie wydarzyło się nic, a najciekawsza role odegrał króliczek Leon.