Historia oparta na prawdziwych wydarzeniach z 13 i 14 listopada 1990. W tych dniach w miasteczku Aramoana dochodzi do masakry, w której ginie 13 osób. Sprawcą mordu jest David Gray, bezrobotny kolekcjoner broni.
bardzo realistyczny, surowy film. dzięki temu ma klimat filmu dokumentalnego. jak takie są widoki w nowej zelandii to ja tam muszę pojechać:) ogólnie warto obejrzeć.