Film ten opowiada o zwartej grupie czarnoskórych pracowników myjni samochodowej. Jest to jeden dzień ich pracy - dzień w którym myjnię odwiedzają dziwni goście, przybywający wymyć swe auta. Wśród tych klientów jest Daddy Rich (Richard Pryor), kochany przez większość kaznodzieja, który wyznaje bóstwo dolara.
Niby film o niczym, ot dzień pracy wyluzowanych pracowników myjni, ale nie jest to broń boże głupkowata komedia - film ma klimat, ciekawe postaci i zmusza do większej bądź mniejszej refleksji.