PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1047}

Milczenie owiec

The Silence of the Lambs
1991
8,2 702 tys. ocen
8,2 10 1 702406
8,5 91 krytyków
Milczenie owiec
powrót do forum filmu Milczenie owiec

Ostatnio sobie obejrzałem ponownie Milczenie Owiec i coś mnie tknęło, otóż doszło do mnie że Hannibal Lecter, jest niewinny i padł ofiarą systemu.
A wiec Kim jest Hannibal?, jest miłym sympatycznym, uprzejmym, dobrze wychowanym i do tego pomocnym (pomaga FBI) człowiekiem, który zapewne przez ludzką zawiść i splot dla niego niekorzystnych okoliczności został skazany za zarodnie których nie popełnił, zapewne uwziął się na niego jakiś ambitny prokurator , który postawił sobie za cel posadzenie szanowanego doktora jakim był Hannibal za kratki.

Ktoś powie że przecież w filmie wyraźnie widać jak Hannibal morduje dwóch strażników, ale przyjrzyjmy się faktom: niesłusznie skazany człowiek, traktowany jak zwierze i maltretowany psychicznie przez dyrektora wiezienia, przez lata narastała w naszym miłym Hannibalu agresja i frustracja, której dał upust w scenie zabijania strażników, ale nie oszukujmy się każdego po tylu latach dręczenia by poniosło, zresztą być może był to bardziej akt samoobrony niż morderstwo, w oczach jednego ze strażników (grał go Charles Napier) wyraźnie było widać chęć zrobienie krzywdy naszemu doktorowi, wiec Hannibal jedynie uprzedził atak.

Kończę na razie mój post bo zgłodniałam, idę coś przekąsić :)


ercer

UWAGA MOŻLIWE SPOILERY
Ciekawe a mnie się zdawało że został aresztowany za morderstwa i kanibalizm nawet są 2 czy 3 osoby którym udało się przeżyć by go zidentyfikować co jest w temacie trzeciej części cyklu.Zresztą za sam atak z nożem na agenta FBI dałby mu pakę ,a Will wyszedł z tego z piękną szramą przez cały brzuch ledwo unikając wypatroszenia i gdyby walcząc nie ranił Hanibala to ten by uciekł,a dzięki temu właśnie wpadł.

ocenił(a) film na 9
szarit

Ja w swoim poście odniosłem się tylko do filmu Milczenie Owiec nie zaś do innych części, ale jeśli się tak uprzeć to mogę, wiec: agent z obsesja i zdeformowany psychol hodujący mięsożerne świnie nie są moim zdaniem dosyć wiarygodnymi świadkami :)

ercer

Ale w Milczeniu owiec jest wątek że agent co go aresztował został nieźle przez niego "zniszczony"i że Lecter zrobił mu krzywdę...

ocenił(a) film na 9
szarit

Jakoś nie mogę sobie przypomnieć aby W Milczeniu Owiec był poruszany temat policjanta aresztującego Hannibala, mógłbyś podać w którym dokładnie momencie filmu jest o tym wzmianka, jeśli rzeczywiście tak by było jak piszesz no to zdecydowany argument przemawiający przeciw mojej hipotezie o niewinności doktora, który będzie mi trudno obalić, choć będę się pewnie starał :)

ercer

Postanowiłam odświeżyć pamięć i skończyłam właśnie oglądać i sorry,ale pomylił mi się film z książką w filmie tego wątku faktycznie nie ma,mówią tylko że to bardzo niebezpieczny człowiek i trzeba zachowywać najwyższą czujność.Ale jak doszło do jego aresztowania cisza,choć fragmenty prasy z procesu i tytuły dają do myślenia.W książce ten wątek jest podany w rozmowie Crowford i instruktor Stearling i Stearling,Ale zapomniałeś podać wątek pielęgniarki której zjadł język i pół twarzy gdy chciała pomóc doktorowi gdy stwierdził że coś go w piersiach kuje,zdjęcie dał doktorek-bufon Clarence do obejrzenia.

ocenił(a) film na 9
szarit

Więc jeśli chodzi o watek pogryzionej pielęgniarki to jeśli przyjmiemy że ból w klatce piersiowej nie był symulowany a prawdziwy, to mógł ten ból oznaczać początek jakiegoś napadu, drgawek itp, jeśli były to odruchy niekontrolowane, to być może niechcący Hannibal ugryzł pielęgniarkę, ba! być może to nawet jej wina bo nie zachowała odpowiedniej procedury gdy pacjent dostał drgawek.

ercer

Jakby pacjent dostał drgawek to ewentualnie mógłby pogryźć może nawet odgryźć w przypadku jakiegoś szczękościsku ale zjeźdź język i pół twarzy? toż to by się zadławił mając te drgawki.. i jeszcze trzeba by go było reanimować...

ocenił(a) film na 10
szarit

I nie zapominajmy, że puls mu nawet nie drgnął kiedy zaatakował pielęgniarkę.

Prędko tu napisałam, nie ma co.

ocenił(a) film na 10
ercer

naprawdę masz wyobraźnię.
zbrodnie których nie popełnił i ambitny prokurator.
umarłem ze śmiechu, naprawdę.

ocenił(a) film na 9
ercer

Hannibal Lecter - ofiara wymiaru sprawiedliwości?? ciąg dalszy:

Czemu Hannibal udaje w więzieniu psychopatę, nawet chwali się że kogoś tam zjadł, otóż sprawa jest prosta, niesłusznie skazany człowiek ma dwie opcje, pierwsza : być ofiara i druga wejść w postać za która go biorą, czemu wybiera druga opcje, myślę ze to najrozsądniejsze rozwiązanie aby przeżyć w trudnych warunkach więziennych.

W pieszym swoim poście założyłem że Hannibal w filmie zabija w akcie samoobrony dwóch strażników, ale po przemyśleniu faktów stwierdzam że był to mój błąd, otóż prawdopodobnie strażnik któremu Hannibal lekko nadszarpnął tkankę skórna twarzy, strażnik miał przez to zamgloną widoczność i gdy się odczołgiwał niechcący wpadł w szyb windy co było powodem jego śmierci, co do drugiego strażnika - tego wiszącego , założyłem błędnie ze to Hannibal go powiesił na kratach , ale czy Hannibal dałby sam rade powiesić tak postawnego gościa (183 cm), wydaje się że to ponad jego siły, wniosek: drugi strażnik niejako w szoku sam lub przy niewielkiej pomocy Hannibala wdrapał się na krat gdzie zapewne skonał.
Wiec Lecter broniąc się przed strażnikami, przyczynił się jedynie do ich śmierci, nie zaś jak założyłem w pierwszym poście popełni morderstwo w akcie samoobrony.

ercer

Wczoraj oglądałam, obaj leżeli załatwieni na cacy w klatce i się nie ruszali,brak jakichkolwiek oznak życia a doktorek stał sobie obok i się uśmiechał umazany krwią jednego z policjantów.Powieszenie powieszeniem na kratach ale wejście do windy i ukrycie ciała na włazie i ładne zamknięcie rozumiem że trup sam się wspiął i tam położył zwłaszcza że drabiny jakoś nie było w windzie.dolicz lekarza z karetki i kierowcę oni nie byli strażnikami czy policjantami to byli ludzie ratujący życie.Po za tym doktorek może niespecjalnie wysoki,ale bardzo solidnie zbudowany o bardzo silnym kośćcu i solidnej muskulaturze jak na człowieka w jego wieku i tyle lat trzymanego za szybą i kratą.

ocenił(a) film na 9
szarit

"dolicz lekarza z karetki i kierowcę" - no właśnie i jeszcze ponoć jakiegoś turystę, jestem świecie przekonany ze jeszcze przynajmniej przez pól roku w tym miesicie, a być może nawet w całym stanie jak tylko pojawiał się jakiś trup to zwalano go właśnie na Hannibala.
W filmie "Hannibal" z 2001 roku (uwaga spoilery) w pewnej scenie Hannibal mówi do Cordella ze ten może popchnąć Masona do świnek i zwalić winę właśnie na Hannibala i o dziwo Cordell to robi .(wiem ze założyłem operowanie tylko na Milczeniu owiec, ale to świetny przykład który pokazuje istotę zwalania każdego trupa na Hannibala)

ercer

Skoro Lecter usiadł w karetce i dobrał się do gościa który w nim był a później znaleziono karetkę z martwym pielęgniarzem i kierowcą to rozumiem że popełnili zbiorowe samobójstwo ze strachu że człowiek w ciężkim stanie wstaje i ściąga sobie skórę z twarzy,cudzą żeby nie było ,a o tym turyście to teraz ty chyba mieszasz w filmach.A tak z ciekawości prawo studiujesz że bawisz się w adwokata diabła,czy jak?

ocenił(a) film na 9
szarit

Jeśli chodzi o turystę to filmie mówi to koleżanka Clarice (Czas:około 1godzina 21 minuta filmu).
Jeśli zaś chodzi o to co się stało z zespołem w karetce to twoje wyjaśnienie jest znacznie lepsze od tego co ja planowałem pisać, wiec przyjmijmy na razie te zbiorowe samobójstwo ze strachu.
Czemu bawię się w obrońcę Hannibala, to dobre pytanie, myślę ze chciałem spróbować czy dałoby się go obronić, i jak na razie chyba idzie mi w miarę dobrze, i trochę tez chciałem poczuć się jak Henry Fonda w roli z 12 gniewnych ludzi.

ercer

To była ironia na ale jeżeli to jest dla ciebie wiarygodna linia obrony..Co do filmu fakt wycina sporo wątków istotnych dla "sprawy"które są w książce przez to brak wszystkich "dowodów winy".

ocenił(a) film na 9
ercer

Albo to prowokacja, albo jesteś na haju ;). Żaden normalny człowiek, a już na pewno tak przeraźliwie inteligentny jak Lecter nie zaczyna udawać winnego, kiedy jest niewinny. Nikt tak nie robi.
Twoje wywody są cholernie naciągane. Po pierwsze szyb windy nie jest od tak sobie przypadkowo otwarty, żeby każdy mógł na niego spaść, pod drugie to "lekkie" nadszarpnięcie tkani twarzy w rzeczywistości było zerwaniem skóry z całej twarzy, dodatkowo ten policjant był w stroju Lectera, a Lecter w stroju policjanta.

ocenił(a) film na 9
Mlodzik91

Żaden normalny człowiek nie udaje winnego, kiedy jest niewinny - ciekawe stwierdzenie ale nie zgadzam się zbytnio z nim.
Proszę cię załóż przez chwilę czysto teoretycznie ze Lecter jest rzeczywiście niewinny, więc co powinien robić nasz doktorek, skamleć ze jest niewinny i prosić kolejnych adwokatów o kolejna apelacje i błagać naczelnika o lepsze traktowanie? , tyle ze to zupełnie nie w stylu i charakterze Hannibala, wiec co robi, na pewno nie przyjmuje odsiadki z pokora, tylko mówi wszystkim robicie ze mnie potwora, to dam wam potwora, a jako ze jest przeraźliwie inteligenty i zna ludzka psychikę na wylot to udawanie przychodzi mu z dużą łatwością i dzięki temu zdobywa szacunek i strach nie tylko współwięźniów ale i całego personelu więziennego, a dzięki temu ma spokój i może sobie rysować oraz spokojnie rozmyślać w swojej jednoosobowej celi.

ocenił(a) film na 9
ercer

To debilne... Żaden normalny człowiek nie robiłby czegoś takiego. Zostać psychopatycznym mordercą tylko dlatego, że za takiego mnie uważają. Powtarzam - nikt nie zrobiłby czegoś takiego, zwłaszcza ktoś tak cholernie inteligentny jak Lecter. Zamienić wolność na celę, doprawdy genialne -,-

ocenił(a) film na 9
Mlodzik91

Chętnie poznałbym twoja opinie jak powinien zachowywać się Hannibal skazany na dożywocie, oczywiście przyjmując teoretycznie że był niewinny.

ocenił(a) film na 9
ercer

Dokładnie tak jak powinien zachowywać sie każdy niewinny człowiek - składać apelacje itp, a już nie zostawać psychopatycznym mordercą, za którego jakoby był brany. To tak jakby zostać gejem dlatego, że wszyscy wokół plotkują, że się nim jest. Wyobrażasz sobie podobny nonsens?

Zauważ, że Hannibal był zbyt inteligentny, by pozwolić się tak upodlić bezpodstawnie.

ocenił(a) film na 9
Mlodzik91

Ciekawy przykład z tym gejem, ale chyba niezbyt trafiony, zwłaszcza ze jest o tym dokładnie film: "Przodem do tyłu", który pokazuje ze od plotki do prawdy nie aż taka długa droga :)

ocenił(a) film na 9
ercer

Ale mnie chodzi o analogię do bzdur, które wypisujesz ;). Hipotetyczna sytuacja, w której ktoś zostaje gejem tylko dlatego, że tak o nim plotkują. W rzeczywiśtości orientacja jest uwarunkowana 3 genami znajdującymi się na różnych chromosomach :P.

ocenił(a) film na 9
Mlodzik91

Ale o twojej analogii powstał nawet film (Przodem do tyłu) obalający twoją teorię, wiec może zostawmy tą analogię w spokoju :)

ocenił(a) film na 9
ercer

Ależ żaden film nie obala mojej analogii, bo to analogia, a nie twierdzenie.

ocenił(a) film na 9
ercer

Hannibal Lecter - ofiara wymiaru sprawiedliwości?? ciąg dalszy:

W jednej z ostatnich scen Hannibal zamierza odwiedzić Dr Fredericka Chiltona, oczywiście większość myśli że Hannibal zamierza go skrzywdzić, ale czy aby na pewno, być może Hannibal po prostu stęsknił się za Chilltonem, ba być może w Hannibalu wystąpił tak zwany
Syndrom sztokholmski, w którym to ofiara (w tym wypadku Hannibal) sympatyzuje czy tez nawet zaprzyjaźnia się z oprawcą (Chillton), prawdopodobnie obaj usiedli na końcu przy butelce chianti i wspominali wspólnie spędzone chwile w zakładzie.

Po ucieczce Hannibala, Clarice stwierdza że ten nie zamierza jej skrzywdzić cytuje:
"Nie będzie mnie szukał. Nie potrafię tego wyjaśnić.Uważałby to za chamstwo." , skąd ta pewność w Clarice jest?, otóż najpewniej wywnioskowała to co ja, ze Hannibal jest niewinny, wiec nie ma powodu obawiać się jego najścia.

ocenił(a) film na 9
ercer

Piszesz bzdurę za bzdurą. Można by mieć wątpliwości co do zamiarów Hannibala, gdyby był gorzej zagrany. Natomiast Hopkins idealnie wcielił się w rolę przeraźliwie inteligentnego psychopaty - dokładnie widać co zamierza.

ocenił(a) film na 9
Mlodzik91

Czyli mam rozumieć że gdyby postać Hannibala była gorzej zagrana to Hannibal byłby postacią nieprzewidywalną?

"przeraźliwie inteligentnego psychopaty - dokładnie widać co zamierza"
Gdy ktoś jest przeraźliwie inteligenty i do tego jest mistrzem manipulacji oraz znawca psychiki - to wg mnie nie tak łatwo odkryć jego zamiary.

ocenił(a) film na 9
ercer

Mnie chodzi o to, że widać, że jest psychopatą. Sam Hopkins mówił czym sie inspirował podczas przygotowań do roli - oglądał różne filmy dokumentalne, w których pokazywano psychopatów ;).
Sam film nawet nie dopuszcza innej interpretacji, a twoja argumentacja jest niemiłosiernie naciągana ;). Bo przecież na twarzy agentki Clarice dokładnie widać emocje, gdy rozmawia z Lecterem - jest przerażona.

ocenił(a) film na 9
Mlodzik91

Nie no skoro widać ze jest psychopatą to na pewno nim jest i myślę ze jest to argument nie do podważenia :).

ercer

Skoro uwierzył w wmówienie mu że jest psychopatą to znaczy że i tak zwariował czyli zakład zamknięty jednak się prosi by nie "uwierzył" w jeszcze gorsze fałszywe tezy na swój temat..

ocenił(a) film na 9
szarit

szarit, nigdzie nikt nie napisał że Hannibal uwierzył że jest psychopatą, on jedynie takiego udaje.

ocenił(a) film na 9
ercer

Tak więc chciałbym cię prosić abyś poudawał pasywnego geja. Chcę słyszeć twoje jęki rozkoszy ;).
Naprawdę wierzysz w to co piszesz, czy tylko prowokujesz?

ocenił(a) film na 9
Mlodzik91

Młodziki91 prosze cie daj spokój juz z tymi gejami albo idź na forum Brokeback Mountain i tam proś mężczyzn o jeki rozkoszy.
I to niby ja wypisuje bzdury :)

ocenił(a) film na 9
ercer

Nie, mój drogi, to są tylko analogie. Czy uważasz, że mógłbyś tak bardzo czuć się w rolę geja by spróbować seksu analnego jako strona pasywna? Więc sie pytam: dlaczego myślisz, że Hannibal mógłby tak bardzo udawać psychopatę, żeby mordować Bogu ducha winnych ludzi?

ercer

Udaje w sposób niezwykle wiarygodny zupełnie jakby był.Jak na takiego bystrzaka marny pomysł siedzieć pod władzą dr. Chilltona powinien wykorzystać swoją kasę i znajomości na apelacje ale z drugiej strony z wariatkowa łatwej się wydostać niż więzienia zwłaszcza że znając amerykański system posumowali by go za wszystkie ofiary i albo wyrok śmierci(jeżeli w stanie którym mieszkał była taka kara)lub całokształt za każde zabójstwo po 25 lat.Niestety nie docenił Chilltona który potraktował go jak egzemplarz doświadczalny.Nie zmienia faktu że chyba jednak lepsze byłoby więzienie tam przecież też mógłby "wyrobić "sobie szacunek i zastraszyć jakąś grupkę więźniów,a i z prawnikami lepszy kontakt a tak znaleźć się na łasce doca.Ch...

ocenił(a) film na 9
szarit

szarit nawet nie wiesz jak się ciesze ze się wypowiadasz, bo młodzik91 mi tu sprowadza temat w rejony, w które nigdy nie chciałem i nie chce się zapuszczać :)

Z punktu widzenia Hannibala chyba lepsze było wariatkowo, jakby nie było był psychiatra i z wariatami miał kontakt cała karierę, wiec umiał chyba lepiej się z nimi obchodzić niż np z jakimiś gangsterami, co więcej umiał tez lepiej obchodzić się z lekarzami tam pracującymi, bo znał tą profesje na wylot.
Prawdopodobnie podczas procesu już zdawał sobie sprawę że zamierzają go udupić, a mając wiedzę psychiatryczną mógł bez trudu przekonać biegłych sadowych psychiatrów o swojej niepoczytalności.

ocenił(a) film na 9
ercer

Dobra, to ja opuszczę swoje chore analogie xD.
Ale ja się pytam: po jaką cholerę mieli go udupić? Niby dlaczego? Co za tym przemawiało? Czy jako tak inteligentny człowiek nie mógł w prosty sposób podać swojego alibi?

ocenił(a) film na 9
Mlodzik91

Zapewne starał się podać alibi ale raczej nie miał alibi kiedy dokonano wszystkich morderstw, zresztą pewnie nikt by nie miał alibi na wszystkie te dokonane morderstwa.

ercer

Wiesz ja od dawna uważam że wszyscy psychiatrzy i psycholodzy zajmują się tymi dziedzinami bo sami mają bardzo nierówno pod sufitem i właśnie dlatego to robią(praca).Faktem jest że właściwie nie słyszy się o prawdziwym wyleczeniu chorób umysłowych najwyżej nerwicowych ,tylko badają i tworzą nową literaturę analizy i dalej są głupi w tej dziedzinie niezdolni do skutecznego wyleczenia np. schizofrenii.Oceniają stan umysłu po tzw. zachowaniach charakterystycznych dla większości i normach moralnych związanych z kodeksem karnym jak coś wypada lub nie mieści się w normie to albo więzienie,albo zakład psychiatryczny.Nie zmienia jednak faktu że taki inteligentny człowiek jak doc.L mógłby przejąc kontrolę nad światkiem przestępczym w więzieniu jest wystarczająco zdeterminowany i bezwzględny a przestępcy w USA to najczęściej prymitywne ciołki z jego zdolnością analizy mógłby zręcznie sobie z nimi poradzić umiejętnie manipulując szefem jakiejś grupy.Ale z drugiej strony jego pochodzenie i wykształcenie woli psychiatryk niż więzienie bo tam jego godność osobista jednak mniej cierpi(nie licząc doc.Ch.).Nie zmienia to faktu że dla mnie jest winny i wybrał jednak "obłędną" drogę no bo gdyby był grzeczny w wariatkowie to też mógłby sobie spokojnie malować i czytać książki bez bliższego kontaktu z innymi ale doc.L gardzi ludźmi jako słabszymi i głupszymi od siebie i tylko czeka na okazję by uderzyć a jego zachowanie przypomina mambę zielona jak i czarną oba gady maja opinie bardzo jadowitego i wyjątkowo złośliwego,bo są jedynymi co atakują bez powodu i sygnału.

ocenił(a) film na 9
ercer

Hannibal Lecter - ofiara wymiaru sprawiedliwości?? ciąg dalszy:

W pierwszym swoim poście napisałem o ambitnym prokuratorze, który uwziął się na naszego Hannibala, skąd wywnioskowałem że tak było, otóż z filmu dowiadujemy się ze Hannibal siedzi za zabójstwo paru osób (dokładna liczba nie jest podana), które to na dodatek konsumował skąd nadano mu przydomek Hannibal-kanibal, czyli musiała być to dosyć głośna sprawa, wzbudzająca duże emocje i kontrowersje, a do takich spraw zawsze są przydzielani prokuratorzy którzy aby uzyskać większy prestiż i awans nie cofną się przed niczym i skaza nawet niewinnego.

Zapewne media manipulując informacjami jeszcze przed procesem wydały wyrok na Hannibala, siła mediów jest olbrzymia i za nią poszło całe społeczeństwo, wiec właściwie gdy zaczynał się proces to ławnicy (w usa jest trochę inny system i tam decyduje 12 ludzi o winie) mieli już podjęta decyzje a podczas procesu przyjmowali pewnie tylko te fakty które im pasowały, zapewne tez nie pomogła postawa Hannibala, który raczej podczas procesu nie chwalił się zjedzonym rachmistrzem, ale podejrzewam ze patrzył na cały swój proces z pogarda i wyższością co pewnie było gwoździem do jego skazania.

Tylko dlaczego tak uwzięto się na naszego doktorka, cóż jego status społeczny, był lekarzem szanowanym, zapewne był człowiekiem majętnym, trochę ekscentrycznym pewnie, należał do elity społecznej i wszystko to powodowało zawiść u zwykłego pospólstwa, wiec gdy pojawiły się jakieś dowody, przesłanki i przypuszczenia ze może być okrutnym mordercą to udupili niewinnego człowiek, bo pojawiła się okazja. Tym samym Hannibal dołączył do takich niewinnie skazanych osobowości filmowych jak Andy Dufresne ze Skazanych na Shawshank, Gerry Conlon z filmu W imie ojca (notabene postać autentyczna), John Patrick Mason z Twierdzy czy też Nelson Mandela z RPA :)

ocenił(a) film na 9
ercer

Wieczorem jeszcze raz obejrzę "Milczenie" i ustosunkuję się do twoich wypocin :P.

ocenił(a) film na 9
Mlodzik91

No to po szaritcie jesteś drugim userem którego przekonałem do obejrzenia ponownego Milczenia owiec, co ciekawe zupełnie nie było to moim zamiarem :)

Chciałbym tylko uprzedzić że cześć tego co pisze w postach jest bardziej dobudowaniem wniosków, ponieważ większość z tego co zawarłem w postach nie pojawia się w filmie i są to tylko moje domniemania, aczkolwiek w oparciu o znane fakty, które są zawarte w filmie. (chociaz przypuszczam że o tym doskonale zdajesz sobie sprawę)

ocenił(a) film na 9
ercer

Bo ja chcę dokładnie się przyjrzeć Lecterowi i temu co mówi i co o nim mówią, żeby dobitnie ci wskazać jakie bzdury wypisujesz ;). Bo to jest tak jakbym ja za wszelką cenę starał sie udowodnić, że Hitler wcale nie wywołał II WŚ tylko z niego takiego brutala zrobili ;)

ercer

Zgodzę się z tobą w tym że doc to arystokrata czystej krwi a do tego wychowany przez Japonkę z równie wysokiego rodu to jednak nie zazdrość pospólstwa zapchała go za kraty i do psychiatryka ale on sam swoją arogancją i pogardą do innych których uważa za gorszych i głupszych od siebie.O ponieważ raz mu uszło (droga przestępcza )bezkarnie to uznał że może na nią wrócić bo ludzie są za głupi by się zorientować,i go za to ukarać ale jednak się zorientowali zostaje pytanie ile ofiar ma na prawdę na koncie doc.L które są całkowicie nieznane co sprawiło że opuścił Francję i wyjechał do USA/jakie tam ofiary zostawił?

ocenił(a) film na 8
ercer

"drugi strażnik niejako w szoku sam lub przy niewielkiej pomocy Hannibala wdrapał się na krat gdzie zapewne skonał."

Ty trollu śmierdzący... ; )

ercer

Twoja teoria nie jest wcale taka idiotyczna, jak wielu na pierwszy rzut oka uważa. Tylko, że to jest film na podstawie książki, tak samo jak następne części, a co za tym idzie dowiadujemy się dogłębnie o przeszłości Hannibala i cała teoria legnie w gruzach. Gdyby film traktować jako jedyną i słuszną część (przyjmując, że reszta kontynuacji nie istnieje) to można taki wniosek wysnuć. Przyznam, że ja sam z początku widząc doktora nie byłem do końca przekonany czy jest on psychopatycznym mordercą czy tylko takiego udaje, gdyż został wrobiony. Nie znam także intencji reżysera, ale domyślam się, że nie wyszedł po za powieść. Jednak znając kunszt np. Kubricka i jego zmiany w "Shining" to przy produkcji "Milczenia Owiec" mógłby ten temat rozwinąć, co spowodowałoby z kolei rozłam widzów na tych krytykujących film - którzy czytali książki i oczekiwali na wierną ekranizację, na zwolenników poprawiania lub dopowiadania wątków w stosunku do oryginału (z różnych powodów), oraz na osoby, które w życiu nie czytały powieści. Miałoby to plusy i minusy. Dla mnie byłoby to na plus, ale nie można mieć wszystkiego:-)

Wg mnie takie bawienie się widzem przez reżysera dodaje tylko pikanterii i podnosi poziom filmu, jako, że zawiera drugie dno. Widz po seansie powinien się zastanawiać czy Lecter był winny czy nie. Tutaj jest sprawa wyjaśniona przez kolejne części i nie ma sensu gdybać nad tym dłużej. Niemniej jednak fajnie, że jest ktoś kto doszukuje się czegoś więcej we filmie.

ocenił(a) film na 10
BartSmith

Moim skromnym zdaniem, siła filmu nie tkwi własnie w "on jest zły czy nie", tylko w czymś przeciwnym - wiemy, że jest zły, a jednak nas fascynuje. Wiemy, że jest zły, a jednak czujemy do niego sympatię i podziw. ziwnie to przyzna, ale po prostu go lubimy.
Scena, kiedy dotyka palcem Clarice jest niesamowita. Niesamowita, bo mamy świadomość, że on jest właśnie "potworem".
I clue całości nie brzmi: czy jest mordercą, tylko: czy jest potworem? Wiemy, że jest mordercą, ale czy można być psychopatycznym do granic możliwości potworem i jednocześnie człowiekiem? Co decyduje o tym, że człowiek staje się potworem? Czy potwór nie powinien być pozbawiony ludzkich uczuć do końca i zupełnie?
I to są, moim zdaniem, znacznie ambitniejsze pytania, niż "zabił czy nie zabił?".