PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=339458}
7,9 28  ocen
7,9 10 1 28
Metal Gear Solid
powrót do forum filmu Metal Gear Solid

Film jest planowany, ale póki co można nieco sobie przypomnieć pierwszą cześć gry. Oczywiście z innych części tejże gry też podawajcie rożne linki z youtobe'a itd. idp., ale mnie osobiście najbardziej wciągnęła pierwsza część - grałem na PSX, w wersji na kompa nie ma filmików.

Ja więc zacznę:
http://pl.youtube.com/watch?v=7NcXdVBVvwI
http://pl.youtube.com/watch?v=3fcWKgPRXrE
http://pl.youtube.com/watch?v=PocOG1_M0gE

Pozdrawiam.

Nedziu

Grałeś na PSX w MGS:Twin Snakes?
A to PSX nazywalo sie GameCube czy jak?

Shinji_2

Racja, popełniłem błąd. ;-)
Grałem więc w zwykłego (?) MGS na PSX-a. A to wszystko przez to, że szukając na youtobe, filmiki o meta gear solid, wpisując same "MGS" szukało, ale nie to, co trzeba. Jednak po nazwą Twin Snakes, wszystko było tak, jak chciałem. :)

I mam pytanko, czym się rożni wersja na GameCube od PSX-owej? - chodzi mi oczywiście o pierwsza część MGS. :)

Nedziu

Na GC jest lepsza grafiką i montaż scenek przerywnikowych. Na PSX jednak dialogi są troche lepsze. Na GC pare usuneli i nie udało im się zatrudnić wszystkich aktorów którzy podkładali w 1, więc niektórzy lekko inaczej brzmią. Na GC gra jest łatwiejsza. I chyba tyle, nic więcej nie przychodzi mi do głowy. I ta część na PSX jest lepsza bo... Była pierwsza. Poprostu. Remake nie może być lepszy od orginału. Tak nigdy nie było i nie będzie.

ocelot_3

No, jest jedna gra, która chyba jednak jest lepsza jako Remake niż jako oryginał...
Resident Evil.

A tak propos różnic między obiema częściami:
http://media.cube.ign.com/media/535/535845/imgs_1.html

Poza grafiką:
-Możliwość ataku z perspektywy pierwszej osoby co znacznie ułatwia grę
-możliwość zbierania Dog Tagów jak w MGS2

A cut scenki w remaku są nieźle przegięte...

Ale i tak gra się milusio.

A najlepszą częścią moim zdaniem jest Snake Eater. Majstersztyk.
No i pierwsza część oczywiście.

PS. Seria zaczęła się w latach 80-tych od gry "Metal Gear"

Nedziu

Mi chodziło raczej o te większe zmiany. Skoro już tak szczególowo czym się różni niby ma być to zapomniałeś jeszcze że można zwisać na barierkach jak w MGS2. Na orginale nie można było.

Nedziu

I jeszcze jedno. Oryginalny Resident Evil też jest lepszy. Więcej "namieszał" w tym gatunku niż ten remake.

ocelot_3

Racja, jeszcze zwisanie. I pewnie jeszcze kilka rzeczy o których zapomnieliśmy :)

A co do Residenta, to rzeczywiście pierwszy więcej namieszał - w końcu stworzył niemalże nowy gatunek, ale mi lepiej gra się w Remake. Nie chodzi tu juz nawet o bajeczną grafikę, tylko ogólny klimat jest bardziej "soczysty".

A jeśli już wyłaniać faworyta to dla mnie zdecydowanie RE2 :)

Pozdrawiam

Recoil7

Jak by Residenta nakręcili w stylu Remake'a 1 to ten film by pobił wszystkie horrory i wogule klimat a co oni zrobili boże tępi reżyserzy nie wiedzą co dobre i tyle .
A jeśli chodzi o Mgsa to jedynka z 1998 roku była masakryczna a TTS nie miał już tego miodu przeszłem go 3-4 razy zdobyłem Stealth i bandane i sie bawiłem ale coś mi brakowało w tej grze.Dlatego jednak pierwowzór zawsze wygra z remakiem gdy odpaliłem jedynke na psxie w 2000 roku to gra mnie wciągneła na całe dnie i każde posunięcie w grze było naprawde bardzo emocjonujące (pamiętam jak sie pytałem kolegów gdzie wysadzić te ściany heheh bo nieumiałem angielskiego miałem 13 lat)a potem przeszłem metala ponad 40 razy żeby poznać tajniki całej fabuły,to właśnie na tej grze nauczyłem sie najwiecej anglika ,najlepsza produkcja jak wyszła spod znaku stealth action (w tamtych czasach oczywiście bo teraz rządzą Splintery )jak potem grałem w 2005 roku w the twin snakes to jakoś już nie było tego polotu niby grafa piękna ale nie ma już tego miodu jest ale sie nie wylewa z ekranu jak 5 lat temu tyle.Fajnie by "jednak"było jak by na podstawie tej części zrobili fabułe w filmie ,no i niech że bedzie dobry odtwórca tej roli bo Hajter musiałby 100 strzałów omki i deki i winstrolu przywalić żeby wyglądać jak wyżyłowany snake koniec!

snakeros2225

Nie znam Splintera, ale dla mnie zawsze nr. 1 będzie MGS. Dwójka trochę obniżyła loty, ale za to Snake Eater nadrobiła z nawiązką pod każdym względem (a przede wszystkim fabularnym). Wolę nie myśleć co będzie w MGS4...
Pozdrawiam

PS. Wersja z PSX rzeczywiście była lepsza, ale jeśli chodzi o RE to jednak preferuję Remake.

Recoil7

Nie powiedziałbym, że dwójka obniżyła loty. Tak samo nie zgodzę się z nadrabianiem fabuły przez Snake Eater.

Oczywiście możesz mieć swoje zdanie, ale podyskutować można, a kilka rzeczy wypada tu sprostować.

MGS2 mogło Ci się mniej podobać, ale na pewno nie sprawiło, że seria się stoczyła. Według serwisu www.gameraninkgs.com MGS2 Sons of Liberty jest najlepiej recenzowaną częścią serii, co świadczy o komercyjnym sukcesie. Mimo to nie powiedziałbym, że jest to gra przeznaczona tylko dla mas.

Przeciwnie, to MGS3 jest dla mas, specjalnie zrezygnowano w nim z trudnego scenariusza, bo tego domagali się fani (tak zwani). Nie twierdzę że to zła gra, moim zdaniem seria jako całość i każdą częścią z osobna i tak góruje nad resztą (przypominam: MOIM ZDANIEM).

Nie jestem jednak w stanie stwierdzić jak Ocelot, że MGS 1 i 3 mają cholernie głęboką fabułę pomijając przy tym MGS2, który był spełnieniem marzeń Hideo Kojimy.

PS. Taka ciekawostka: sam John Carpenter powiedział, że MGS2 rządzi. Przypominam, że jest reżyserem Ucieczki z Nowego Jorku, na której głównym bohaterze wzorował się Kojima tworząc Solid Snake'a.

http://metalgearsolid.us/readarticle.php?article_id=535
Jakby ktoś był ciekawy :)

Nedziu

A ja Splintera znam. Przeszedłem zarówno jedynkę, jak i Pandora Tomorrow, i Chaos Theory. Nie powiem, grało mi się bardzo fajnie. Jak ktoś to już kiedyś określił, to jest skradanka techniczna. Jednak powiedzenie, że teraz rządzi Splinter Cell jest troche przesadzone. Rządzi bo co? Bo jest nowszy od MGS3? A wszystko co nowsze lepsze? Chyba nie dlatego. Pamiętaj że każda część Splintera (łącznie z 4, w którą nie grałem) ukazywała się praktycznie co rok. Żadna oprócz pierwszej żadnych nowych rzeczy nie wprowadziła (co w przypadku MGS zdarza się co część). I przejście każdej to raptem 7 czy góra 9 godzin. Czyli są bardzo krótkie. W sumie przejście MGS3 zajeło mi tyle co wszystkich tych trzech części razem wziętych, wprawdzie grałem sobie powolutku chłonąc każdą chwilę ale splintera też nie starałem się jakoś szybko przejść (skoro słyszałem że krótki). Oprócz tego MGS jest cholernie głęboki z cholernie mądrym przekazem (1 i 3). Widać że nad tą grą dłubało pełno utalentowanych ludzi. Jeżeli porównać SC do MGS to wcale nie przesadze mówiąc nawet, że SC nie ma żadnej fabuły. Wszystko jest takie proste (w porównaniu do Metala), bez emocji i jakieś takie sztuczne. Skradam się, zabijam, kasuje kamere, skradam się, zabijam, sprawdzam czy nie ma kogoś za drzwiami swoją kamerką, skradam się, zabijam, otworze zamek w drzwiach, skradam się, zabijam, zjade na lince, skradam się, zabijam. I już wiesz jak ta gra wygląda. Opisałem tu większość jej mechanizmów. Owszem, są fajne, tak samo jak łażenie po rurach, zwisanie, stawanie nogami na ścianach wąskiego przejścia (niezła animacja tych bajerów). No i ten full wypasik patent z wizjerami, super genialny, ciekawe jak na to wpadli? (sarkazm, sarkazm). Wystarczający by gra dzięki tym trzem lampkom na czole była rozpoznawana i już można przez wszystkie części się głównie na tych wizjerach opierać tylko lekko zmieniając założenia (praktycznie cały czas prawie trzeba ich używać bo wszędzie ciemno jak w d***). Według mnie to za mało żeby ten patent tak pchać przez wszystkie częśći. Tylko że wogóle przez te części praktycznie nie wiele się cokolwiek zmieniło. Jakby się uprzeć to wszystko tak wygląda. Metal jest istnym ewenementem w grach (niczym dwa pierwsze Silent Hille). SC ukazuje się znacznie częściej i jest znacznie mniej dopracowany (choćby czas gry), dlatego też naprawde nie rozumiem jak można powiedzieć, że teraz on rządzi. O Metalu będziemy pamiętać przez dekady, a o Splinter Cellu? Chyba nie aż tak. Troche się za bardzo rozpisałem więc już lepiej kończę. I jeszcze jedno. Nie uwziołem się na Splinter Cella. Absolutnie. Tylko Przy Metal Gear Solidzie ta gra jest poprostu mała.

ocelot_3

No Double Agent na X360 wprowadził skradanie w dzień,a nowa część która wyjdzie w 2008 roku ma całkowicie zmienić założenia gry nie bedzie googli ani innych pierdół tylko bedziemy skazani na siebie w mieście pełnym przechodniów i policji i trzeba przetrwać w tym tłumie,widzaiłem gameplay i szczerze fajnie to wygląda ale koniec już tego offtopa,mgs jest był i bedzie legendą i miał nadzieje że nie skomercjalizuje całkowicie i po odejściu po mgs4 Hideo Kojimy seria nie zejdzie na złe tory taniej szybkiej gry.

Nedziu

Spoko. Też czytałem jaka ma być ta część na "X wokół własnej osi". Fajnie się to zapowiada ale za wcześnie jeszcze żeby sądzić czy tego nie spieprzą. Pamiętaj że to skradanka. A te wszystkie filmiki jakie do tej pory widziałem jakoś pokazuje jakby odejście od skradanki. To mnie troche niepokoji bo jednak mimo wszystko fajnie się skradało. Oby ta zmiana gameplayu im się nie przejadła, bo gra zmierza do kompletnej zmiany klimatu.

ocelot_3

No dokładnie skradania to tam nie bedzie za bardzo w filmiku Fisher chodził i wtapiał się w tłum ,na uwage zasługuje masakryczna interakcja z otoczeniem ,można każdą rzecz podnieść na ileś tam sposobów chwalą sie twórcy,rzucanie stołami i innymi rzeczami ,można zabarykadować drzwi bele czym,bardziej ten gameplay wiesz na co mi podchodził?na Ultimatum bourne'a gdzie żyjesz w ciągłej zmianie otoczenia i chowania się i wykorzystywania elementów infrastruktury ale cóż co z tego wyjdzie to sie zobaczy,czekam też od czasów Chaos theory na film Splinter Cell i jakoś nic nie słychać... zwiastun filmu był nawet grze Chaos theory

Nedziu

W najnowszej edycji brytyjskiego magazynu Nuts aktor Christian Bale miał podczas wywiadu zdradzić że w nadchodzącej kinowej adaptacji Metal Gear Solid to on wcieli się w rolę Solid Snake'a. Niestety jedynym źródłem dla tej informacji jest ten post(http://www.ps3forums.com/showthread.php?t=97799) na PS3 Forums. Zaś sam Bale, który zagrał w takich filmach jak American Psycho Batman: Początek czy też Equilibrium oraz Mechanik, już od jakiegoś czasu był typowany przez sporą ilość fanów na rolę bohatera Metal Gear Solid i co więcej jako iż jest całkiem niezłym aktorem być może z powodzeniem uda mu się zagrać Solida w kinowej wersji gry, jeśli oczywiście ta informacja okażę się prawdziwa.

Nedziu

Nawet nie żartujcie. Nie on... Wiem, że to naprawde świetny aktor ale Snake'a nie może zagrać ktoś aż tak bardzo kojarzony z innymi filmami. Batman Snakiem? Jacy fani tego chcą? Chyba raczej nie ci najwięksi. To tak jakby Batmana miał zagrać Tom Hanks... Nikt nie zaprzeczy że to świetny aktor ale... No właśnie. Od pierwszego momentu filmu, Snake by mi się odrazu kojarzył z szalenicem (American Psycho), anorektykiem (Mechanik), Batmanem, Magikiem (Prestiż)... Bale to taki aktor który może grać każdego, a taki człowiek nie może zagrać wielkiego Sneja. To musi być ktoś mniej znany, mniej sztywny, i zdecydownie bardziej do niego podobny. Czy wyobrażacie sobie którykolwiek moment z Metala w jego wykonaniu? Nie mogą zainwestować w jakiegoś początkującego aktora? Ale jeżeli to już musi być ktoś znany to ja już zdecydowanie wole Erica Bana. Z opaską wygląda nawet podobnie. Napewno bardziej niż Bale.

ocelot_3

Drogi Ocelocie (jak to brzmi ;) Moim zdaniem, jeśli już ktoś ma zagrać tak wspaniałą postać jaką jest Snake, to lepiej żeby był to aktor tak utalentowany jak Bale, niż jakiś totalny żółtodziób. Poza tym, jak sam piszesz, Bale kojarzy Ci się wieloma rolami, które wymieniłeś. Ale to oznacza tylko tyle, że jest świetny w każdej z nich i każda zapada w pamięć, nie czyniąc go przy okazji "aktorem jednej roli". Jest więc duża szansa, że po filmowym MGS Bale będzie się kojarzył z kolejną znakomitą rolą i postacią Snake'a.

Może nie jest do Snake'a bardzo podobny, ale przy odrobinie charakteryzacji byłby świetny. No i ten głos - brzmi niemal jak głos Davida Haytera!

anjin_2

Przecież głos Bale nie jest ani troche podobny do Snake'a... Snake ma zachrypnięty, a David Hayter kiedy nie jest zachrypnięty też brzmi inaczej niż Bale. Pozatym pamiętaj że "Krystian" też był kiedyś żółtodziobem. Czemu aż tak negujesz moje zdanie? Przecież Eric Bana też jest chyba świetnym aktorem. A że bardziej podobnym to dlatego wole jego (im mniej charakteryzacji tym chyba lepiej, nie? Bardziej naturalnie). Możesz się ze mną nie zgadzać ale chyba można mnie zrozumieć:)

ocelot_3

Cóż, neguję Twoje zdanie, bo się z nim po prostu nie do końca zgadzam, choć oczywiście rozumiem.
1. Jeśli chodzi o podobieństwo to jest to subiektywne odczucie każdego z nas, ale w/g mnie Bana też nie jest do Snake'a podobny.
2. Jasne, każdy aktor był kiedyś żółtodziobem. Ale Bale na tym etapie swojej kariery jest już na tyle doświadczony, aby bez trudu wcielić się w postać Snake'a. Po prostu myślę, że "bezpieczniej" jest powierzyć taką rolę aktorowi z jakimś dorobkiem niż strzelać w ciemno.
3. Co do umiejętności Bale/Bana - znów jest to raczej subiektywne odczucie. Ale z dotychczasowych dokonań obydwu aktorów większe wrażenie zrobiły na mnie kreacje Bale'a.
4. A głos? Posłuchaj Bale'a np. w Equilibrium. Nie jest to może głos Snake'a, bo Bale to nie Hayter, ale jest dość niski i lekko zachrypnięty. Poza tym, Bale jako aktor też zapewne umie swój głos odpowiednio modulować.

pozdro, Shalashaska :)

anjin_2

1.Może i uczucie bywa subiektywne, lecz w tym przypadku to nie jest tak, że mi pasuje Bana i już nikogo innego na Snake'a nie widze. Wcześniej uważałem, że nikt znany się nie podpasuje i tak czy inaczej nie będę zadowolony. Potem zobaczyłem filmiki, zdjęcia zrobione przez fanów z pewnym "make-up" różnych aktorów jakby wyglądali z bandaną i takie tam. Był tam Hayter, Jackman, i właśnie Eric Bana. Wyglądał naprawde nieźle. Poprostu to mnie przekonało, że to najlepszy wybór. Więc jest znacznie więcej ludzi oprócz mnie, którzy tak uważają. Bo tak serio nikt znany mi do Wujka Snake'a nie pasuje.
2.Wierzysz że Kojima by strzelał w ciemno? To tak jakby powiedzieć, że przy Władcy Pierścieni Peter Jackson strzelał w ciemno (przecież większość tych aktorów nie była wogule znana, to on ich wybierał). Dzięki temu, że wybierał nowych to teraz są kojarzeni z tą produkcją i z nią będą już głównie kojarzeni.
3. Zaraz, ja nie mówiłem, że uważam Bana za lepszego aktora niż Bale. Bale jest lepszy, ale to, że jest ogólnie lepszy nie oznacza, że każdą rolę by zagrał lepiej. Mam nadzieję, że mnie rozumiesz. I chociaż według mnie też Bale jest lepszy to Eric ma do tej roli większe predyspozycje niż Bale.
4. Nie widziałem tego filmu więc nie będę komentował.

Pozdro, pozdro.

ocelot_3

No z tym WP to trochę przestrzeliłeś. Ian Holm, Ian McKellen, Viggo, Hugo Weaving, Sean Bean, Christopher Lee - przecież to sami znani (niektórzy nawet bardzo) aktorzy! A ci grający młodych hobbitów może nie byli wtedy znani, ale mieli w swoim dorobku kilka dobrze przyjetych ról.

Poza tym, Bale nie do końca wpisuje się w obraz najbardziej znanego aktora. Prawda, ostatnio jest na fali, ale do niedawna stronił od kasowych przebojów.

anjin_2

Wiem, wiem. Ale pełno tam nowych aktorów. A np. Vigga to zarówno ja jak i wielu innych wcześniej to chyba nie kojarzyło.
Ian Holma nie kojarzę:)