Niektórzy twierdzą, ze Jack cierpiał na schizofrenię. Do dość prawdopodobna wersja, ale muszę się przyczepić :):):) Skoro duchy powstały w umyśle Jack'a to dlaczego widział je mały Danny oraz Wendy ?
Też byli schizofrenikami :/ ?
Albo scena, gdy Wendy zamyka Jack'a w spiżarni. Bo paru minutach "rozmowy z duchem" czy jak kto woli monologu drzwi się otwierają i Jack zaczyna pogoń za swoją rodziną. Czyżby złośliwość rzeczy martwych ? :P
Mój kuzyn sądzi, ze w hotelu poprostu były duchy i to przez nie Jack zaczynał świrować itd.
Ok, to też prawdopodobne. Ale dlaczego duchy nie objawiały się turystom i obsłudze zamieszkującej hotel w czasie sezonu ? Bały się ? :P
Jednak i tu jest mały szkopuł. Na jednej ze stron poświęconych " Lśnieniu " pisze ze " Grady którego Jack spotyka na balu z okazji święta 4 Lipca w roku 1921, ma na imię Delbert, a Grady który był opiekunem hotelu w roku 1970 będzie miał na imię Charles - ta różnica imion pokazuje, że Grady podobnie jak Jack, był w Hotelu "Overlook"... dwukrotnie, raz jako pracownik (młody Jack na zdjęciu które jest ujęciem zamykającym "Lśnienie" stoi przecież wśród uczestników balu AD 1921 !!!), drugi raz jako opiekun dopuszczający się zbrodni na małżonce i dzieciach.
To może dowodzić że w hotelu mieszkały duchy. Nie wiem czy w filmie/książce jest wyjaśnienie jak zginęli ludzie z balu w 1921 ( nie oglądałam dokładnie końcówki ponieważ ... no przyznaję, bałam się ... w końcu mam 14 lat ) ale zgodnie z tym ze Jack i Grady "znowu wrócili" do hotelu do pozostali ludzie też musieli ...
No, ale to tylko moja teoria
P.S. Mam nadzieję że Was nie zamęczyłam :)
Mylisz sie!
Może w filmie ten wątek nie był rozwinięty ale niektórzy goście widzieli duchy i szybko odjechali z hotelu. Pokojówka Dolores Vickery która równiez miała "lśnienie" widziała panią Massey w wannie tak jak Danny. A hotel był naprawde nawiedzony ale te duchy wprowadziały w taki obłęd Jacka że ten myślał iż zjawiska nadprzyrodzono to tylko jego halucynacje (stwierdził przy Wendy że nie widział nikogo w 237 chociaż sie obejmował z gnijącą babą) Fakt nawiedzenia hotelu jest potwierdzony ze względu na miejsce jego usytuowania: stary cmentarz indianski. Duchy tych wymordowanych ludzi sie mściły co wyjaśnia tak liczną ilość morderstw i samobójstw popełnionych w hotelu (wątek rozwinięty w książce)
Zgadzam się. Wydaję mi się poza tym, że zjawiska nadprzyrodzone nie lubią tłumów... Widocznie duchy wolały bardziej objawiać się jednemu człowiekowi i doprowadzić go do szaleństwa i zbrodni na własnej rodzinie, niż objawiać się wszystkim gościom i ich tylko przegnać z hotelu...
Jaki związek ma cmentarz indianski z duchami pomordowanych, ktore ani chybi indiańskie przeciez nie były...?
Nie ma co dyskutować. Z książki o duchach, tajemniczych przeżyciach chłopca, miłości ojcowskiej Kubrick zrobił opowieść o moczymordzie, który zwariował. "Lśnienie" to nie jest moja ulubiona książka Kinga ale dobrze, że zdążyłem ją przeczytać zanim obejrzałem te brednie.
Szkoda że żadna TV nie nadaje wersji z Rebeccą de Mornay.
Oglądając ostatnio mini serial spostrzegłem coś na co wcześniej nie zwróciłem uwagi. Mianowicie podczas rozmowy z Gradym w sali balowej Jack się pyta Grady'ego czy to on nie był dozorcą, który popełnił samobójstwo. Ten jednak odpowiada, że to Torrance jest dozorcą i zawsze nim był. Grady stwierdził również, że zostali z Jackiem wybrani przez tego samego dyrektora...Jednak zaprzeczył również, że chodzi o Ullmana. Więc według mnie Jack Torrance jak i Delbert Grady zostali już wcześniej przypisani hotelowi i dane im było w nim zginąć. O jakiego dyrektora chodziło?? Myśle, że Horacy Derwent.
Ludzie, co wy w ogóle wypisujecie, przeczytajcie najpierw książke a dopiero potem zaczynajcie dyskusje na temat czy tam były duchy , czy Jacka dopadła schizofrenia, ale wtedy taka dyskusja bedzie juz bezsensowna....
Książka nie jest filmem, filmem nie jest książką - nie muszą zawierać identycznej treści i wymowy.
Przeczytałem książkę, objrzałem film. W książce jasno zostało stwierdzone, że hotel jest nawiedzony lecz w filmie nic takiego nie było do końca ujawnione, co pozwala interpretować film na wiele sposobów m.in. że hotel wcale nie był nawiedzony, a Jack uległ schizofrenii.
Tak, schizofrenikami - oprócz Jacka - byli równiez: Danny, Wendy i Halloran. Cały film jest zaś opowiescia o pensjonariuszach zakładu chorób psychicznych, którzy w swch zaburzonych umysłach skonstruowali ta niezwykła historię...;)
Tak twierdzą filmowcy! Jednak niektórzy dają w czołówce napis "na motywach" - i wtedy jest OK. Tutaj "wielki" Kubrick zapowiedział "na podstawie" a wziął główne motywy, postacie i wysnuł swoją (scenarzystów) opowieść!
Ani w książce ani w filmie nie dopatrywałbym się u Jacka schizofrenii. W książce działają duchy, w filmie ma "delirium tremens".
Jeśli mialby delirium, to świadczyłoby to o tym, że wizje nie były emanacja Hotelu, ale produktem choroby Torrance'a.
Wizje były wytworem lśnienia Dannego. Kto czytał książkę wie, że na początku tylko Danny dzięki swojemu darowi widział np. krew na ścianie, przemieszczający się wąż itp. lecz wizje te były wtedy niegroźne i szybko znikały bo nie zostały jeszcze obudzone przez tytułowe lśnienie. Po pewnym czasie spędzonym w hotelu wizje przybrały na sile, stały się niebezpieczne, hotel ożył a dar Dannego miał taką moc, że Hotel zyskał siłe materializowania rzeczy, których w nim nie było m.in konfetti, maski balowe, alkohol oraz zjawy, które przestały być duchami a stały się prawdziwymi ludźmi ,a Overlook wykorzystał ten dar aby obrócić Jacka Torrance'a przeciwko swojej rodzinie. Hotel lśnił i Danny który również był obdarzony tą mocą pomógłby spotegować siłe Overlook dlatego zjawom tam mieszkającym tak na tym zależało.
Do czego potrzebna była im ta siła? Jest to tylko mój domysł ale sądze, że dzięki silnemu lśnieniu zjawy zamieszkujące ten hotel znowu mogły , być prawdziwymi ludźmi a nie jedynie widmami, zostałyby zmaterializowane w ten sposób co alkohol czy konfetti. Duchy nie mając w swoim szeregu Dannego nie mogły same nic zrobić aby go zabić ale emanowały wystarczająco silne fluidy aby wniknąć w umysł Jacka, wykorzystać jego nałóg i namówić do zabicia rodziny.
"dar Dannego miał taką moc, że Hotel zyskał siłe materializowania rzeczy" ?
Nie kupuję tego założenia, że Danny był katalizatorem - to oznaczałoby, że Overlook przed przybyciem Torrance'ów był spokojnym hotelikiem...
Hotel mial sile niezależnie do Danny'ego, niezależnie od "lśniącego" Hallorana, niezależnie do Jacka i Wendy.
Niby masz rację. Ale to wynika, z książki nie z filmu!
Ja dalej uważam, że Kubrick pobieżnie przeczytał książkę początkującego autora i zrobił swoją historyjkę.
@hauser
Hotel miał w sobie moc juz wczesniej, ale została ona obudzona i spotęgowana przez lśnienie Danny'ego. Ja to tak rozumiem, że Danny swoją obecnością, obudził zjawy hotelu, które całą swoją moc wykorzystały do obrócenia Jacka przeciwko rodzinie. Hotel urzeczywistniał obawy Jacka (rozmowa ze zmarłym ojcem), marzenia (alkochol w barze) sprawiając że jednocześnie stał się miejscem z którym Jack zaczął się identyfikowac, zaczął postrzegac jako miejsce najbliższe jego duszy, jednoczesnie miejsce, z którego 'zły' syn i 'zła' żona chcą go odciągnąc pozbawiając resztek złudzeń i nadziei na lepsze życie. Overlook w ten sposób manipulując Jackiem obrócił go przeciwko rodzinie, Z początku zjawiska w hotelu to były jedynie niegroźne pobrzękiwania itp, później zjawiska przybrały na sile, najpierw pojawiły się odgłosy balu, później pojawiały się serpentyny, balony, a jeszcze później alkochol. Na końcu książki zjawy przybierały materialne kształty (człowiek - pies itp.) Więc rozumiem to tak, że hotel cały czas miał potężną moc, ale zdołał ją całą okazac tylko w obecności osób, które silnie lśniły :)
PS.
Wiem, że temat dotyczy filmu, ale pomimo jego geniuszu niewiele można się dowiedzie o fabule stworzonej przez Kinga.
Nie ma sensu tłumaczyć filmu poprzez książkę. Kubrick nie miał zamiaru stworzyć wierne kopii powieści, przeciwnie przenicował "Lśnienie" i zbudował je na nowo. To, co jest, jest filmem. Tylko w jego ramach snuje się fabuła. Reszta jest milczeniem.
według mnie (i po przeczytaniu książki) Jacka nic nie opętało tylko hotel próbował wmówić Jackowi różnie rzeczy i to on pokazywał mu te wszytkie wizje np. Barmana (którym był według mnie hotel). I to hotel kazał mu zabić syna ponieważ hotel rósł w siłę z każdą śmiercią która miała miejsce w jego murach, pochłaniał jakby energię zmarłej osoby a , jak powiedzial kucharz nigdy nie widział osoby która by tak lśniła jak Danny, gdyby pochłoną energię Dannego stałby się praktycznie nipokonany. Pamiętacie przcież scene kiedy krew zalewa cały obraz, to hotel próbuje powstrzymać Dannego przed ucieczką. Tak naprawdę Jack był tylko narzędziem w rękach hotelu który chaciał zdobyć Dannego.
To, że Overlook polował na Danny'ego, nie na Jacka, jest chyba oczywiste... Ale dlaczego nie chciał usidlić Hallorana?
Według mnie nie było do tego sposobności...setki gości, ogólne zamieszanie, Halloran mógłby nie zostac zmanipulowany jak Jack, bo był pochłonięty pracą no i podlegał Ullmanowi w przeciwieństwie do Jacka, który pozostawiony sam sobie wyobraził sobie, że jest panem tego miejsca. Pozatym Halloran był dorosły, doświadczony i rozważny w przeciwieństwie do pięcioletniego dziecka, które w zamyśle hotelu miało byc łatwą ofiarą.
No, może to i brzmi rozsądnie. Tylko, że Danny był jednak trudniejszym orzechem do zgryzienia niż Halloran, ponieważ jego "lśnienie" było intensywniejsze.
Poczytajcie sobie książkę, to się dowiecie :P Oni nie byli chorzy, coś, co nazywacie tutaj duchami istniało, a dzięki zdolnościom paranormalnym przybierały na sile, z niegroźnych ale strasznych "migawek", do rzeczy mogących skrzywdzić człowieka.
Znowu to samo...;) Książka książką, a film niekoniecznie musi dosłownie kopiować literacki wzorzec.
Po to mam film, żeby wszystkie puzzle w nim układały się w sensowną całość, a nie po to, żeby doczytywać w książce jakieś niejasności.
Ja z filmu wywnioskowałem, że Jacka opętał duch, który wcześniej zabił w hotelu swoją rodzinę. Życie, które poprzedniemu mordercy towarzyszyło (bale, etc.) ukazywało się Jackowi. I to chyba nawet z nim rozmawiał w toalecie. (Sorki, ale nie pamietam za bardzo imion, i nie chcialbym nic pochrzanic :) )