ale sądziłem, ze jednak więcej tu będzie o filmowym dorobku chilijskiego reżysera, czy nawet o jego romansach z komiksem, podczas gdy ostatnie pół godziny filmu to zapis swego rodzaju zbiorowej terapii, w której w centrum uwagi nieoczekiwanie staje sam twórca dokumentu, a Jodorowsky robi za terapeutę. może to i...