Katastrofa? chyba jednak za ostro pojechałeś.

"nieprzewidywalny" he he chyba że oglądałeś od polowy tą kolejną szmirę z tymi pseudo komediowymi aktorami..

Nie było tak źle, choć jego postać była trochę karykaturalna. Goslinga wolę jak jest mniej napakowany, w subtelniejszych rolach takich jak w "Fantyku", czy "Half Nelson" albo "Miłości Larsa". Nie polubiłam za bardzo jego postaci w "KLSz", ale taki miał być - czaruś. I chyba jeszcze nie grał takiej roli. Poza tym to jednak postać Steve Carella miała być w centrum uwagi, bohatera Goslina potraktowano nieco powierzchownie. Trochę mnie śmieszy Gosling jako symbol seksu. Wyczuwałam jakiś jego sarkazm, jakby puszczał oko do widza...

Nie przepadam za takimi filmami, ale z przyjemnością go obejrzałam. Co do Jacoba, to mi sie jego rola podobała. Przerysowana, taka właśnie z puszczonym oczkiem- taki Pan Perfekcyjny. Co nie zmienia faktu, ze Gosling jak najbardziej nadaje sie na symbol seksu;)

Zgadzam sie. Ryan swietnie sprawdza sie w filmach, gdzie gra role osoby dosc skomplikowanej psychicznie (i za te role wlasnie go uwielbiam- ambitny!). Wybierajac ten film kierowalam sie wlasnie tym, ze Ryan w nim gra, bo za komediami romantycznymi nie przepadam. Wole raczej ciezkie filmy dajace do myslenia. To chyba pierwsza rola Goslinga, gdzie gra pustego podrywacza chociaz pozniej okazuje ma jednak jakies uczucia a jego postawa wynikala z problemow w dziecinstwie (wiec znow mamy do czynienia z postacia z problemami). Jak na moj gust w tym filmie mial zbyt rowno pod sufitem, bo lubie jak gra totalnego odmienca ;)

Powiedzmy sobie szczerze - zazdrościsz mu klaty i brzucha :D
Jak ćwiczyć żeby coś takiego wyrzeźbić ?

nie sądzę żeby efekty komputerowe nie miały w tym udziału;p
jak ćwiczyć? ja myślę, że jedynie dobry trening, z dobrą dietą i odżywkami;)
a ta w ogóle to w cale nie zazdroszczę mu klat i brzucha, moim zdaniem w życiu są rzeczy na które bardziej warto poświęcić czas.

Najważniejsze w życiu są kobiety, a klata i brzuch są z tym ściśle powiązane :) Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.

naprawdę, na filmwebie powinny być znaczniki oceniające komentarze. czasem można się nieźle ubawić czytając co poniektórych ;) dobra riposta, Lukasz :)

Świetny film!!! Nie pamiętam kiedy się tak uśmiałam. Jak na pierwszą rolę komediową Gosling dał radę, zgadzam się, że jego postać trochę przerysowana, ale o to właśnie chodziło. Co do symbolu seksu... daje radę, ale fakt że ma dystans do siebie jak dla mnie jest bardziej seksi.