Pewnie wzorowana na jakimś UB-ku. Nie wiem czy Julian Kordek istniał naprawdę, ale pewnie jakaś postać wzorowana na nim była.

Ciężko powiedzieć. Nie znalazłem żadnej informacji na jego temat. Nasuwało mi się skojarzenie podobieństwa z postacią pułkownika granego przez Krzysztofa Wakulińskiego w filmie "Prymas. Trzy lata z tysiąca", bo tam też rozmawiał z kardynałem Stefanem Wyszyńskim:
https://www.filmweb.pl/film/Prymas+-+Trzy+lata+z+tysiąca-2000-962

Może to ten sam koleś.

W scenie narady partyjnej jest podana jego dokładna funkcja, jest szefem departamentu piątego (zajmującego się kościołami i związkami wyznaniowymi) w MSW. Można sprawdzić, kto wtedy sprawował ten urząd.

A co się z nim stało? Wiele osób tego nie zauważa, ale w jego ostatniej scenie, kiedy słucha w radiu informacji o wyborze Wojtyły na Papieża, bawi się trzymanym w ręku pociskiem od pistoletu. Jest to zapewne sugestia, że co najmniej rozważał wtedy samobójstwo, bo jako człowiek inteligentny i w jakimś tam stopniu ideowy, widział jasno, jak wiele zła wyrządził i jak wielką klęskę życiową poniósł.

Niesamowita zupełnie kreacja i według mnie - piszę to bez szydery - jeden z najbardziej zapadających w pamięć villianów w dziejach kina.

Szopow jest od tego mistrzem. Nie przypadkiem DWA razy grał Piłata. :)