Nieznajomy Joshua przybywa do małego miasteczka w Stanach. Od początku emanuje od niego dobroć. Zamieszkuje w stajni, rzeźbi w drewnie i odbudowuje zniszczony kościół baptystów, łącząc i jednocząc mieszkańców tego miasteczka. Okazuje się, że potrafi udzielać wspaniałych rad i ma kilka innych ukrytych talentów...
Widziałem go już wiele razy, jest bardzo prosty, trochę spłycony, a chwilami nieco infantylny. Ale to jeden z najlepszych filmów jakie widziałem w życiu. I doświadczam tego odczucia za każdym razem, gdy znowu go oglądam. Kino się rozwija, wszystko idzie do przodu, ale film Joshua pozostaje niedościgniony...
Przyjemny film na niedzielne popołudnie:) Jestem ateistą, ale cenię w ludziach dobro pod każda postacią. Twórcy filmu mieli je w sobie.
Film jest doskonały, sam geniusz napisał scenariusz, wyszedł on z pod ręki Ojca.
W filmie został przedstawiony sam Jezus w osobie zwykłego człowieka współcześnie.
Ukazana została, czym jest prawdziwa miłość, która jest czyta i nie szuka swego. Gł. bohater przyjeżdża do małej miejscowości i każdemu pomagał,...