film
Jackie Chan: Pierwsze uderzenie
Jing cha gu shi IV: Jian dan ren wu1996
1h 20m
Jackie (Jackie Chan), policjant z Hongkongu, otrzymuje zadanie śledzenia Nataszy (Nonna Grishaeva) podczas jej podróży na Ukrainę. Mężczyzna nie dostrzega nic...
Ten film nie ma jeszcze zarysu fabuły.
Jackie Chan: Pierwsze uderzenie
reżyseria Stanley Tong
scenariusz Stanley Tong, Nick Tramontane
produkcja Hongkong
premiera 10 lutego 1996 (Światowa)
nagrody Film otrzymał 1 nominację
Ranking ról
Opis filmu Jackie Chan: Pierwsze uderzenie
Jackie (Jackie Chan), policjant z Hongkongu, otrzymuje zadanie śledzenia Nataszy (Nonna Grishaeva) podczas jej podróży na Ukrainę. Mężczyzna nie dostrzega nic szczególnego w jej zachowaniu, aż do momentu, kiedy spotyka się ona ze swoim kochankiem Tsui (Jackson Lou), handlarzem bronią. Podążając tropem Nataszy i Tsui, Jackie... czytaj dalej
Informacje o filmie Jackie Chan: Pierwsze uderzenie
premiera 10 lutego 1996 (Światowa)
boxoffice $21 890 845 na świecie $15 318 863 w USA $6 571 982 poza USA
studio Golden Harvest Company / Paragon Films Ltd. / Raymond Chow
tytuł oryg. Jing cha gu shi IV: Jian dan ren wu
inne tytuły First Strike
Jackie Chan's First Strike
Police Story 4
Police Story 4: First Strike
Police Story 4: Piece of Cake
więcej
Zdjęcia do filmu kręcono w Brisbane, kurorcie Falls Creek, Goal Coas, Melbourne, Mooloolabie (Australia), Hongkongu (Chiny), Moskwie (Rosja) oraz na Ukrainie.
Ponieważ Annie Wu nie umiała mówić w tym czasie po kantońsku (właśnie się uczyła tego języka), wszystkie sceny z Siódmym Wujkiem (Terry Woo) i jego rodziną, włączając Jacksona Lau, były kręcone po mandaryńsku. Przez to większość filmu była kręcona w języku mandaryńskim, zamiast kantońskim.
Film początkowo był planowany jako osobny projekt, niezwiązany z serią "Policyjna opowieść".
Znajdź filmy, które mogą Cię zainteresować
Ten film to 4 część policyjnej opowieści Jing cha gu shi IV, a nie jakiś tam Jackie Chan pierwsze
uderzenie.
Ten film to jest trochę realniejszy James Bond- szczególnie "Świat to za mało", z tą jazdą po śniegu, tyle, że Bond zawsze ma pod ręką jakiś spadochron, albo cudowny ratunek, a Jackie.... no cóż, nie radzi sobie ze snowboardem. Ale film mi się podobał- lekki, przyjemny.
Ten film juz chyba setki razy leciał w tv i jest nawet(chyba)do wypozyczenia na VHS.Filmik spoko, fajne sceny walk, ogolnie wszyskie sceny byly smieszne kiedy Jackie śpiewał no i stym rekinem;).Ja mu daje spokojnie 9/10 i jesli kiedykolwiek bede miec okazje obejrzenia go to napewno do niego powroce.
