PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=375629}
8,0 422 tys. ocen
8,0 10 1 422412
6,4 84 krytyków
Interstellar
powrót do forum filmu Interstellar

1. Start lądownika z planety oceanicznej.
Z filmu wiemy, że grawitacja tej planety jest o 30% większa niż na Ziemi, w związku z tym
potrzeba jest 30% więcej energii aby unieść dany obiekt. Startując z Ziemi lądownik potrzebował
wielkich silników dodatkowych, natomiast startując z planety orbitującej w okół czarnej dziury
odlatuje niczym motylek.
#możliwe wytłumaczenie: zaawansowanie technologiczne ludzi jest większe niż obecnie
(chociażby możliwość kriosnu). Możliwe, że silniki są lepiej wyposażone i są bardziej efektywne
dlatego ten problem jest rozwiązywalny. Nie tłumaczy to jednak wykorzystania wielkich rakiet
wspomagających start z Ziemi.
2. Upływ czasu między wylotem z orbity czarnej dziury na planetą oceaniczną a powrotem.
Czarny astronauta mówi, że naszych bohaterów nie było przez 23 lata, wcześniej dowiadujemy
się, że 1h na powierzchni planety to aż 7 Ziemskich lat. Nie wiemy w jakiej odległości znajduje
się statek od planety, ale biorąc pod uwagę Ziemskie realia orbita geostacjonarna jest na
wysokości 35 786 km. Zakładając liniowość wzrostu siły grawitacji z odległością i jednostkę
czasu podaną w filmie otrzymujemy zaskakujący wynik. Każda godzina na planecie to 61320
godzin ziemskich. Zatem przybliżając się zaledwie o 1km czas spowalnia 1,71 razy!!! Czy jest to
możliwe na tak małych odległościach? Skoro grawitacja jest tam aż tak silna, nie powinna
zassać planety razem ze wszystkim w pobliżu do środka dużo szybciej i sprawniej?
#możliwe wyjaśnienie: brak, nigdy nie byłem dobry z fizyki, takie różnice w czasie są możliwe,
jednak czy człowiek mógłby w takim otoczeniu przeżyć i/lub to zaobserwować?
3. Co robił czarny astronauta przez 23 lata?
W czasie kiedy Cooper i Brand byli na powierzchni planety, czarny mógł spokojnie odwiedzić
pozostałe z nich (a przy najmniej jedną) oszczędziliby ogromną ilość czasu (na którym im bardzo
zależało). Dodatkowo w tym czasie nic nie zdążył zbadać, jego wiedza nie wzrosła, a marnował
olbrzymie ilości energii i zapasów. Zakładając nawet, że stracą tylko 7 lat, było to w zupełności
wystarczające do zbadania pozostałych sygnałów.
#możliwe wytłumaczenia: był sam, źle podzielili grupę, bo aż 3 z nich poleciało na powierzchnię,
miał za mało paliwa. Dodatkowo obserwacja takiej planety z orbity byłaby niemożliwa gdyż
wyobraźmy sobie film puszczany niemal 2 razy szybciej, obraz jest klatkowaty, nieczytelny. Nie
wspominając o szybkości 61320 razy większej.
4. Decyzja o lądowaniu na oceanicznej planecie.
Sama decyzja była nieprzemyślana totalnie. Już po tym jak wszystko się zepsuło zdali sobie
sprawę, że pierwszy statek rozbił się może raptem godzinę przed nimi. W takim wypadku po co
było lądować? Nawet jeżeli świat ten byłby zdolny do zamieszkania to na jak długo? W końcu
przyciąganie czarnej dziury powinno wchłonąć tę planetę w niedalekiej przyszłości. Do tego
zanim założyliby tam bazę i się rozpakowali, na Ziemi minęłoby już zbyt wiele czasu.
#dla mnie też brak jakiegoś sensownego wytłumaczenia tej decyzji, jeżeli już powinni odwiedzić
tą planetę na końcu, dając więcej niż godzinę czasu na jej powierzchni pierwszemu
kosmonaucie. Bez sensu
5. Komunikacja
Jeżeli tunel czasoprzestrzenny w okolicach Saturna był jednostronny (a tak sugerował na łożu
śmierci Brand senior), plan A nigdy nie mógłby zostać zrealizowany, ewentualnie wysłałby
wszystkich w ciemno. Wiadomości z Ziemi docierały jednak na statek po drugiej stronie.
Ciekawie też wyglądało samo odbieranie wiadomości od pierwszej 3 na 3 planetach. Rozumiem
, przekroczyli tunel po drugiej stronie są relatywnie blisko nadających więc odbierają sygnały, co
jednak z planetą oceaniczną? Komunikacja z nią powinna być skrajnie niemożliwa. Wyobraźmy
sobie, że czarny pilot nakręca 4 letniego vloga i wysyła na powierzchnię, tam mają jednak 30
min na jego obejrzenie. W drugą stronę maluje się to jeszcze ciekawiej. 5 minutowa wiadomość
byłaby na tyle wolna, że czarny musiałby jej słuchać przez min pół roku.
#nie pamiętam czy w filmie wylądowali dlatego, że ktoś wysyłał wiadomości czy nie, wiem że
wytłumaczenie komunikacji z takimi opóźnieniami nie byłoby możliwe.
6. Kriosen
Przy obecnej stanie wiedzy, jest to bodajże największa bariera podróży międzygwiezdnych
znanych ludzkości. Jest to z biologicznego punktu widzenia kompletni niewytłumaczalne, a co
gorsza nie bardzo wiemy jak ten problem rozwiązać. Jednak czy cywilizacja, która uporała się z
kriosnem, może mieć problem z rolnictwem i wymieraniem z głodu? Co z zasobami wodnymi?
# fakt przyszłość niesie za sobą ciekawe rozwiązania, nowe technologie. Możliwe, że się z tym
uporaliśmy, jednak mocna niespójność.
7. Pękające szkło od skafandra.
Zarzut podobny do ostatniego, scena przyprawiła mnie o śmiech, bardziej prawdopodobne by
już było wyciągnięcie rurki z tlenem niż zbicie odpornej na promieniowanie, hartowanej powłoki
na hełmie.
#zderzenie dwóch identycznie wytrzymałych materiałów mogłoby spowodować uszkodzenie
jednego z nich. Choć nie jestem do końca przekonany.
8. Wpadanie do czarnej dziury.
Pamiętając o poprzednich wyliczeniach i przyspieszeniu czasu 1,71 razy na km można z całą
odpowiedzialnością założyć, że nim pan Cooper doleciałby do centrum (sześciana) to już dawno
życie na Ziemi by zginęło, a Brand by założyła całkiem nową cywilizację 2 planety dalej. Mocna
niekonsekwencja.
#wytłumaczenie jest cieżkie do znalezienia i mógłbym zaakceptować tą scenę tylko pod
warunkiem, że Cooper nie wyleciałby cały i zdrowy koło Saturna ze sporym zapasem tlenu
jeszcze za życia swojej córki.
9. No i właśnie, przeżycie Coopera.
Według znanych nam teorii, grawitacja powinna rozerwać Coopera na strzępy. Można jednak
założyć, że jednak czarna dziura nie niszczy obiektów poza horyzontem zdarzeń i faktycznie
mógł znaleźć się w takiej a nie innej strukturze, a potem w niewytłumaczalny sposób przenieść
się pod Saturna skąd ponoć nie było drogi powrotnej.
#w końcu to film fiction i wszystko jest możliwe

Jak mi się coś jeszcze przypomni to wrzucę, liczę na ciekawą debatę.

Peciak10

Całkiem ciekawe przemyślenia. ;)

ocenił(a) film na 8
Peciak10

Sceny z czarną dziurą rzeczywiście były mocno fantazyjne i kompletnie odbiegały od znanych nam teorii. Mnie najbardziej zdziwiło, gdy statek leciał dosłownie na granicy czarnej dziury i nie został przez nią wciągnięty - jak to w ogóle możliwe, że czarna dziura, która działa grawitacyjnie na planety i galaktyki, nie jest w stanie wessać małego statku?

ocenił(a) film na 10
Peciak10

1. Rakietą startującą z Ziemi transportowali ostatnią część olbrzymiego statku kosmicznego (w tym "bombę populacyjną"), pewnie sporo to ważyło. Pewnie dlatego użyli rakiet.