Witam, mam parę pytań:
1. W jaki sposób Cobb trafił do limbo Saito?
2. Jakim cudem wybudzili się od razu w samolocie, skoro zginęli na wyższych poziomach?
1. Moim zdaniem nie zdążył na 'kick' na poszczególnych poziomach, dlatego na pierwszym poziomie (w samochodzie) ginie. Skoro ginie to trafia do limbo.
2. Kto zginął na wyższych poziomach? Fishera odratowali w limbo, więc nie zginął na trzecim poziomie. A Saito zginął na poziomie trzecim, więc trafił do limbo.
Chodziło mi o to że zginęli np na drugim poziomie (winda). I przede wszystkim - jak trafili od razu do samolotu, skoro pośrednie sny się zawaliły? Działa to tak, że zginęli w limbo (Saito i Cobb) i przez to że nie było pośrednich snów od razu się wybudzili w samolocie? Trochę to niekonsekwentne, bo w takim razie po co ta cała szopka z wybudzaniem wszystkich po kolei, wystarczyło że zginęła osoba odpowiedzialna za sen na danym poziomie a reszta by sobie palnęła w łeb dajmy na to w zimowym śnie i od razu obudzili by się w samolocie.
Ginąc w którejś płaszczyźnie trafiamy do limbo (nie budzimy się). I tu rzeczywiście ginąc w limbo wracamy do rzeczywistości (Mal i Cobb pod kołami pociągu, Saito popełniając samobójstwo). Należy jednak zwrócić uwagę, że zanim Cobb przyszedł po Saito ten był już stary (w tej płaszczyźnie czas znowu płynął 20 razy wolniej) - wytworzył sobie świat na wzór tego rzeczywistego i uwierzył w jego rzeczywistość. Dlatego problemem było przekonanie go, że to nie jest realny świat i skłonienie do zabicia się.
Ta interpretacja ma też swoje luki, bo w takim razie zamiast dokonywać incepcji na Mal żeby skłonić ją do powrotu można było zwyczajnie ją zabić w limbo (brak efektów ubocznych w rzeczywistości).
Nie rozumiem tego spostrzeżenia z windą. Oni tam nie giną. Arthur organizuje im 'kick' w tej windzie. Winda spada i bach - budzą się na niższym poziomie.
Już powoli rozumiem - ginąc we śnie i będąc pod wpływem narkotyku Yusufa trafia się do limbo, jednak osoba która tam trafiła myśli że to świat rzeczywisty, stąd oczywiste że nie będzie się chciała zabić. Zjawia się Cobb, i Saito orientuje się ze to sen, popełniają samobójstwo i budzą się od razu w rzeczywistości.
Właśnie to 'myślenie, że to świat rzeczywisty' będąc w limbo nie jest moim zdaniem taką prostą sprawą. Bo przecież widzimy Mal i Cobba, którzy trafiają do limbo i żyją tam całkiem świadomie - świadomie odtwarzając miejsca z przeszłości (budynki). Dopiero w jakimś momencie Mal również świadomie postanawia zrezygnować z rzeczywistości na rzecz życia w limbo. I wtedy widzimy jak zacierają się dla niej granice między światem rzeczywistym a limbo (wyłącznie dla Mal).
Więc skoro Saito trafia do limbo świadomy tego, że się w nim znalazł, dlaczego nie zabija się żeby wrócić do rzeczywistości? Dlaczego buduje swój świat na wzór świata rzeczywistego? Dlaczego traci rozum? Dlaczego dopiero Cobb przypomina mu o tym co wydarzyło się dla Saito wiele lat temu i co pozwala mu wrócić do rzeczywistości?
Ta jedna rzecz mi się nie zgadza - nie mam wyjaśnienia dlaczego osoba trafiająca do limbo (która tego nie chciała - tak jak Cobb i Mal zrobili to celowo) nie strzela sobie od razu w łeb - i bach wraca do żywych...
Może własnie dlatego że nie chciała - myśli ze umarła i trafiła do rzeczywistości, nie wie że to sen/limbo. Dopiero Cobb uświadomił to Saito kiedy się pojawił u niego.
jednak jak wszyscy wejdą w sen to może sie okazać że nie ma jak z niego wyjść, bo zawsze pozostaje takie ryzyko, dlatego jest potrzebna osoba która ich w takim przypadku obudzi
a czemu Fischer z Limba trafia na trzeci poziom, zamiast do reala ??. Dlatego, że on wraz z ellen Page nie zginal, tylko poczuli efekt spadania, który był kickiem?? Przeciez mogli zginac podczas spadania z budynku??? Niech ktoś wyjasni ???\
Ponieważ właśnie "użyli" kicka a nie śmierci, wiec przenieśli się o poziom wyżej który jeszcze istniał. Owszem, mogli zginąć (raczej prawdopodobne biorąc pod uwagę wysokość tego budynku :P) ale własnie o to chodzi w kicku - działa przed śmiercią (o to też mi chodziło z tą windą - racja, nikt nie zginął, oni się po prostu obudzili zanim winda spadła).
A załóżmy, że podczas spadania, dostaliby zawału, przez który by umarli. Wtedy plan wziąłby w łeb ??? :P