Witam,
Ogólnie film mi się bardzo podobał. Porusza on oryginalny temat "świadomego śnienia" co zresztą mnie bardzo interesuje. Co do poziomów 1,2,3 itd to chyba analogi a do:
Stan alfa to specyficzny stan organizmu zbliżony fizycznie do momentu zasypiania znana tez pod nazwą REM [stan śnienia - szybkie ruchy gałek ocznych] czy też medytowania; organizm w takim momencie jest naturalnie otwarty na komunikację świadomości z podświadomością i nadświadomością i że będąc w takim stanie można przekonać samego siebie do zmiany zachowań, nastawienia do świata czy też postrzegania innych osób. Stan theta z kolei to stan głębszy od stanu alfa, równoznaczny z głębszym snem – na tym poziomie komunikacja z własnymi poziomami świadomości jest jeszcze łatwiejsza i efekty uzyskiwane mogą być bardziej spektakularne [kontrola fizycznych reakcji np bólu, krwawienia itp], ale też trudniej ją kontrolować.
Pomija tylko kilka istotny kwestii:
* w filmie pada stwierdzenie że czas we śnie płynie szybciej bo mózg "zwiększa obroty" może i czas płynie szybcie, ale w czasie snu częstotliwość fal mózgowych jest najmniejsza.
* bohaterowie podczas snu patrzą na zegarek. Ktoś kto orientuje się w sprawach LD wie że podczas świadomego snu patrząc na zegarek zobaczymy jakieś bzdury a nie prawdziwy czas.
* Saito orientuje się że śni bo zauważył że jego dywan nie jest zgodny z rzeczywistością i dobrze. Tylko że spojrzenie na dłonie we śnie powoduje że orientujemy się że śnimy (taki test świadomości). Dłonie we śnie są zawsze zniekształcone.
No ale to jest tylko film. ;-)