Opowieść o samotnym, dwunastoletnim chłopcu żyjącym w ubogiej Macedonii. Marko dorasta pozbawiony rodzicielskiej opieki, przyjażni, miłości; jego jedyną ucieczką od rzeczywistości jest poezja.
Ciężki, cierpki film, ale to co ktoś odstawił fikołka intelektualnego w opisie filmu to jest nieporozumienie.
Zanim usiadłem do filmu sądziłem że obejrzę kolejny film z cyklu:
- rówieśnicy męczą chłopaka
- nikt go nie kocha
- nie ma przyjaciół
- poznaje samotnika który robi z niego pieprzonego rambo
-...
Bałem się tego filmu, bo nie lubię klimatów przemocy wśród dzieciarni. Ale, jak odpaliłem to nie przerwałem. Jest przemoc, ale nie taka brutalna. Smutny obraz chłopca, smutny obraz Macedonii kilka lat po wojnie domowej.
Typowe kino z tego kraju, alkohol, przemoc psychiczna, oraz brak perspektyw na lepsze jutro....
Wreszcie udało mi się go obejrzeć. Mocny film, na pewno nie na randkę. Szkoda, że kino macedońskie nie jest w ogóle znane w Polsce. Obejrzałem dotychczas dwa filmy - Iluzję i Zanim spadnie deszcz - i oba mocno mnie poruszyły.
Jest tutaj dużo gry na emocjach i uczuciach widza, klimat jest melancholijny, miejscami hipnotyczny. Ja przez cały czas miałem nadzieje na jakąś małą furtkę, która otworzy bohaterowi inną drogę - ta droga pojawiła się wraz z przybyciem Parisa i znika ku rozpaczy bohatera. Reżyser już na wstępie zaznaczył, że nadziei...
więcej