jak robi to Mann i to na podstawie książki swojego autorstwa to przynajmniej mogę oczekiwać coś dobrego.
W pierwszej części to był pełen ikry gliniarz przed 50-tka, teraz to już 85 letni dziadziunio.
Oczywiście jest to jeden z moich ulubionych aktorów i zawsze chętnie bym go zobaczył nawet jeśli nie w roli głównej to jakiejś drugoplanowej.
Michael Mann musi wyreżyserować sequel, jeśli taki powstanie nawet pomimo spadającej formy. Ostatnim filmom Manna bliżej do gniotów niż arcydzieł, ale nie zapominajmy, ze Heat jest jego dziełem życia. Nakręcił jego dwie wersje, o czym nie każdy wie.
Wierzę, że "Dwójka" będzie hitem i uwieńczeniem wspanialej kariery...