Byliście kiedykolwiek w jakimkolwiek filmie tak zaskoczeni?
Bezapelacyjnie najlepsza częsć sagi..
Gdy w kinie usłyszałem ten tekst pomyślałem "No nie #$%^& - teraz to już jest telenowela"
Chyba "LUKE, I'm your father" :) Ja jestem już z nowego pokolenia i mnie to nie zaskoczyło bo to już wiedziałam. W sumie szkoda...
ja też z nowego pokolenia -nikt mi sagi nie pokazał jak byłam mała, ale podobnie niestety nie byłam zaskoczona :( bo jakoś oczywiście usłyszałam od jakichś znajomych, nieopacznie przeczytałam w jakimś artykóle czy coś.. :/ mimo to uwielbiam i dużo bardziej niż nową sage.. nawet mimo topornych efektów specjalnych -doceniam ich rewolucyjność która biły w tamtych czasach.. :)
Ja tam nie byłam zaskoczona. Kiedy oglądałam to pierwszy raz, to od
czwartej części podejrzewałam, chociaż mama mówiła "Nie, nie". Ile to ja
miałam wtedy lat... Z dziesięć, dwanaście może...
"Luke, I'm your father" ;)
Ja też niestety zaskoczona nie byłam, bo ktoś wcześniej chlapnął jęzorem i niespodziankę mi popsuł :/
Ale zgadzam się - najlepsza część sagi!!! :D
Ja oglądałem pierwszą częśc (mroczne widmo) jak miałem sześc lat, dopiero dwa lata póżniej dowiedziałem się od rodziców, że jest też inna trylogia. Ale i tak wiedziałem, że Vader to ojciec Luke'a (ktoś mi zepsuł niespodziankę).
Niestety ja już wiedziałam wcześniej, bo jako pierwszą obejrzałam część ostatnią (wina rodziców)... Ale i tak byłam pod wrażeniem tej sceny...
Nie wiem czy to prawda, ale podobno aktor, który grał Vadera podczas tej sceny mówił:
- " To Obi-Wan jest Twoim ojcem"
a sam był zaskoczony, że zamiast swoich słów w filmie słyszy głos J.Earl-Jonesa:
- " To ja jestem Twoim ojcem"
Wszystko to miało na celu zatajenie do ostaniej chwili fabuły filmu, bo Lucas bardzo bał się zdemaskowania... Ale powtarzam- nie wiem czy to prawda...
W wydaniu DVD z 2004 w dodatkach jest to opisane: ten aktor co grał Vadera
oraz Luke dowiedzieli się o fakcie ojcostwa parę minut przed kręceniem
sceny. W scenariuszu nie było tej kwestii, Lucas wyjawił prawdę właśnie w
trakcie zdjęć, żeby wykazać większe zaskoczenie u Hammila :) Początkowo
wszyscy myśleli, że to żart ^^
Ja o tym nie wiedziałem ale niestety to było tak dawno temu że nie pamiętam mojej reakcji :s
Ja też nie wiedziałem - Aż mnie dreszcz po plecach przeszedł :D Byłem wtedy mały, 7-letnim fanem Rebeliantów i po końcówce "Imperium" nie mogłem doczekać się na następną część... A czekać musiałem prawie cały tydzień :) (Epizod V widziałem w niedzielę, Epizod VI w sobotę po niej). To było coś pięknego :)
Ja oglądałem w takiej kolejności jak kręcili. Ale gdy zacząłem przygodę z SW to byłem małym smrodem XD i nie pamiętam mojej reakcji na ten tekst. :(
Wtedy mało czaiłem z filmu bo miałem jakieś 5 lat :(
Aaa... tak dla ścisłości to nie ma żadnego "Luke, I'm your father". Dialog wygląda następująco:
- Obi-Wan never told you, what happened to your father.
- He told me enough. He told me you killed him.
- No. I am your father.
O tyle ciekawe, że faktycznie powszechnie przyjeło się że w tej legendarnej kwestii, Vader zwraca się do Luke'a po imieniu, a wcale tak nie było.
Samo "I'm your father" mogłoby byc mylące dla wielu. Jednak gdy dodamy na początku Luke to każdy wie o co chodzi. Zresztą zmiana jest tylko kosmetyczna.
Ech nie wim skąd, ale wiedziałem to przed oglądnięciem filmu. Ale ja oglądałem GW jeszcze przed 99/88 z kasety. Potem w tv bodajze obejżałem dwa pozostałe epizody. No coż jestem w miarę świerzym sympatykiem, GW.
a ja nie byłam zaskoczona :D kobieca intuicja to jest to ;).Ok to żart bo oglądałam to pierwszy raz kiedy miałam może ze 4-5 lat, więc nie wiem czy ta intuicja już była, ale czuło się klimat i wiedziało się, że to tak się skończy. Kocham Star Wars :) Pamiętam do dzisiaj, jak siedziałam wraz z bratem, i że z wypiekami na policzkach oglądaliśmy to po raz setny, zamiast dobranocki ;) No do dziś już na pewno tyle razy obejrzałam całą "starą" sagę, ale nową nadrobię, choć to już nie to samo to zupełnie inny klimat;)
Pozdrawiam fanów i nie-fanów, bo nie miałabym z kim się kłócić że to jest świetny film ;)