Producent i reżyser oraz światowej sławy fotograf zdjęć artystycznych Timothy Greenfield-Sanders zabiera widzów na plan sesji zdjęciowej, w której udział zaangażował największe gwiazdy amerykańskiego biznesu filmów dla dorosłych. Dzięki jego niekonwencjonalnej metodzie dokumentalnej poznajemy zawodowe i prywatne oblicza kilkudziesięciu... czytaj dalej
Hmm.....bardzo ciekawy film, z którego wynika, że nie ma lepszego zawodu niż granie w filmach porno. Dzięki temu można osiągnąć szczęście, zarobić dobre pieniądze, kupić sobie co najmniej 2 samochody oraz...uwaga!....jest to artyzm w najczystszej postaci;D Ten film to chyba jakiś żart
W porównaniu do np. "Inside "Deep Throat"" wypada blado. Mało prawdziwej refleksji - pogoń za łatwym pieniądzem i tylko jedna z pań raczyła przyznać, że ten przemysł "kradnie duszę". Myślę że jesli film miał pokazać niesamowitą konkurencję jaka w tym przemysle (szczególnie w Kalifornii) się rozwinęła, to im się nie...
więcejdla mnie to jedna wielka reklama branży porno; to było żenujące jak gwiazdy tego biznesu zachwalały jak to wspaniale jest być w tym biznesie i jak to się świetnie zarabia... problem moralności nie był w tym filmie w ogóle poruszony, ale to Ameryka tam wszystko robi się dla kasy
np, ze Gina Lynn na planie filmowym bez oporów pozwala sobie wkładać w drugą dziurkę, a swojemu chłopakowi w domu juz nie pozwala
dobre nie? na jego miejscu bym ją zostawił, co to jest, koledzy z pracy mogą a ja nie? nara
Tyle Bulszitu co tu pociśnięto dawno nie widziałem.... Uważam że wynoszenie czegoś takiego jak PORNOS (nie mylić z filmem erotycznym) do rangi sztuki, wręcz dzieła jest groteskowe. Nie mam zamiaru mówić że wszystkie kobiety tam grające to K....y a faceci to banda gejów, bo to (wg. dokumentu) sami wybrali tą drogę....