David Dunn (Bruce Willis) tropi Bestię, superwcielenie Kevina Wendella Crumba (James McAvoy). Pościg to istna spirala przemocy i zniszczenia. Tymczasem Elijah Price, znany jako pan Glass (Samuel L. Jackson) okazuje się być mrocznym manipulatorem, wykorzystującym istotne dla obu mężczyzn tajemnice.
Byłem dziś (wczoraj zważywszy na godzinę) w kinie, seans o 20, tłumów nie było, gdzieś połowa sali, ale doprawdy trudno mi uciec od spostrzeżenia, że zakończenie filmu widzowie przyjęli z ulgą i autentycznie cieszyli się, że film się w końcu skończył. Męczące toto dzieło. Widać i słychać było wśród wychodzących...
Już w zwiastunie widać że James zaje**biście się bawi. I dobrze bo dla niego samego warto będzie zobaczyć.
"Niezniszczalny" to według mnie najbardziej dojrzałe potraktowanie wizerunku superbohatera jakie widziałem w kinie. "Split" bardzo fajnie nawiązywał do filmu z Willisem i L. Jacksonem. Mam nadzieję, że "Mr. Glass" będzie równie udany.