Niestety - zamiast porządnego dokumentu Scorsese zaoferował nam mdłe wspominki przyjaciół i żon. Całe, obszerne (a czasem i kluczowe!) fragmenty z życia Harrisona zostały pominięte, muzyki też nie było tak dużo, jak powinno... Sacharyna sączy się z ekranu całymi strumieniami, zapewne dlatego, że nie zapytano o zdanie...
więcej