To on jest odpowiedzialny za mój pierwszy muzyczny orgazm - wyznała jedna ze słuchaczek, omdlewając podczas jego arii. Carlo Broschi, znany jako Farinelli, był operowym cudem swojej epoki. Anielski głos i delikatna uroda wprawiały kobiety w ekstazę. Szalały, gdy ciskał w publikę jedwabną chusteczką, którą ocierał pot. Potem chciały go... czytaj dalej
Nikt tu nie zagląda, ale pragnę się ponownie wypowiedzieć na temat filmu. Tak się złożyło, że zainspirowana dziełem Corbiau sięgnęłam po fachową literaturę, posłuchałam trochę muzyki z gatunku opera seria i totalnie się zakochałam w tym okresie w historii muzyki. Patrząc z perspektywy człowieka nieco już oświeconego w...
więcejNa kolejny dobry film musimy zaopatrzyć się w litry kawy, czekać do 1 i nie wstać rano do pracy/szkoły. Ale trudno się dziwić, przecież czeba kiedyś puścić Tance na lodzie i M jak miłość
wspaniałe kostiumy, genialna muzyka, wzruszająca historia. Miałam okazje widzieć ten film kilka tygodni temu na TVP1. Szkoda ze tak swietne filmy mozna oglądac tylko o tak poznej porze ( jak dobrze pamietam skonczył sie o 3;10 nad ranem), a "M jak miłość" przypada na godziny najwiekszej oglądalnosci. Przykre.