Lulu spędza większość czasu pracując w kasynie w koreańskiej dzielnicy Los Angeles. Poza tym spotyka się z o wiele młodszym kochankiem, z którym nie czuje się w żaden sposób związana uczuciowo, oraz z przechodzącą załamanie nerwowe siostrą Nitzan. Pewnego dnia odwiedza ją matka i oferuje nieproszoną pomoc. To wszystko komplikuje....
Nic się tu nie trzyma "przysłowiowej kupy". Wszystko jest oderwane. Sens? Zapomnijmy. Może ktoś go zauważył - ja nie - i to akurat bardzo cenię sobie w tym obrazie. Tak - "obrazie" - nie do końca nazwałbym to filmem. Ciężki do znalezienia kiedyś - teraz już mniej. Co kto lubi - na mnie zrobił wrażenie.
Pozdrawiam.