DRESZCZE wraz z TEKSAŃsKĄ MASAKRĄ PIŁĄ MECHANICZNĄ Hoopera i OSTATNIM DOMEM Z LEWEJ Cravena są uznawane za właściwy początek filmowej krwawej fali lat 70-ych i 80-ych. Film ten jest w pewnym sensie proroczy - dziś moze być odczytywany jako wyjątkowo ponura zapowiedź nadejścia ery AIDS. Cronenbergowski debiut -mimo niskiego budżetu odznacza się dobrą techniczną realizacją. Miłośnicy gore znaja tu wiele krwawych efektów. Mamu tu też pojawiające się w całej twórczości autora MUCHY cielesne obsesje. DRESZCZE to zapowiez pojawienia się i rozkiitu talentu jednej z najwięszkych osobistości w historii kina. Film jest wierny stylistyce kina klasy B w którym pojawja się kicz i campowa maniera. Aktorstwo bywa zróżnicowane- jedne role zagrane są dobrze, inne źle. Ale tak to już w niskobudżetowych produkcjach bywa. Horror mimo swej perwersji, wziualnego eskapizmu ma drugie dno. I to jest chyba jego największa zaleta. Można utyskiwać na fabułe DRESZCZY, mozna jawnie stwierdzić, iz ten horror dziś nikogo nie przestraszy- ale nie sposób zaprzeczyć, że D. Cronenberg (właśnie poprzez DRESZCZE) stał się prekursorem pewnego stylu w kinie grozy. WArto ten film znać choćby ze względu na jego kultowy status, pesymistyczne przesłanie i sławe jaką dziś cieszy się jego reżyser.