Detektyw Scotland Yardu stara się rozwiązać cztery bardzo tajemnicze sprawy związane z jednym, tym samym, opuszczonym domem: 1. Pewien pisarz uważa, że jest prześladowany przez postać, którą on sam wymyślił. 2. Dwóch mężczyzn ma obsesje na punkcie woskowej figury, przedstawiającej kobietę z ich przeszłości. 3. Mała dziewczynka wykazuje zainteresowanie czarną magią... 4. Aktor filmowy odkrywa płaszcz, który daje mu wampiryczne zdolności.
W ostatniej historii reżyser mówi:
"Właśnie to jest z wami nie tak, współcześni twórcy horrorów! Brakuje realizmu! Nie tak jak w dawnych filmach. Wielkich filmach! Frankenstein, Upiór w operze, Dracula... Oczywiście ten z Belą Lugosi, nie z tym nowym gościem". :D
Bardzo ciekawy, ale w końcu też trochę rozczarowujący. Cztery tajemnicze historyjki, które łączy jeden dom. Najbardziej spodobały mi się historie: pierwsza i trzecia. Druga również była niezła ale ostatnia - według mnie dosyć słaba, niepotrzebnie rozładowująca napięcie. Końcówka bardzo przewidywalna. Fabularnie...
Składak opowieści niesamowitych prosto od Brytyjczyków. Coś na kształt znanych i lubianych "Tales from the Crypt" z 1972 roku, ale dużo lepsze i doprawione większą ilością czarnego humoru. Trudno wybrać najlepszą nowele, choć w pamięci pozostaje najbardziej ta z Christopherem Lee. Dużo tu smaczków, nawiązań do klasyki...
więcejMoja kolejność: 2,1,4,3
Finał każdego z odcinków jest bardzo zaskakujący, zwłaszcza jedyni i dwójki.
Oczywiście nie jest to to samo co Egzorcysta, który powstał 2 lata później, ale film trzyma poziom (zwłaszcza jak na rok 1971). Musiał wówczas nieźle straszyć, nie tylko obrazem ale i ścieżką dźwiękową.