Trwa przedstawienie. Na teatralną scenę wychodzi dobosz w wojskowym mundurze i zaczyna rytmicznie grać na bębnie. Ciągły hałas powoduje zainteresowanie generała, którego drażni nieustanny łomot. "Muzyk" ma jednak poważne argumenty dotyczące swojego zachowania. Uśpiona jednostajnym rytmem werbla widownia zaczyna pomału usypiać. O dziwo jest jeden wyjątek na sali...