Cześć, na imię mam Doris

Naprawdę nie wiem, dlaczego przeszedł bez echa. Tak fajnego, sympatycznego filmu dawno nie widziałam. Były momenty wzruszenia, ale i śmiechu do łez. Muzyka w filmie genialna. Polecam :)

Na początku, pomyślałam "Film o jakiejś szurniętej kobicie". Pomyliłam się. Pozytywny, ludzki i tak naprawde poruszający prawdziwe problemy. Pokazujący czym jest samotność, stracone szanse, przyjaźń. Obsada świetna, dodatkowo pokazuje że nie taka starość straszna i można żyć całe życie kolorowo.

Uroczy film, pokazujący że zawsze mozna zacząć od początku, wszystko jest możliwe, pomimo pewnych przeciwności losu jesteśmy w stanie sami kreować swoją rzeczywistość, nie ulegać stereotypom- typu: "powinno sie zachowywać się stosownie do swojego wieku", "w końcu dorosnąć" lub "słuchać rad innych ludzi" itp. Film jest...

To smutne, że tak poważna aktorka zagrała w tak niepotrzebnym, obrzydzającym i mało wiarygodnym filmie o typie człowieka, którego nigdy nie spotkasz.

Sześćdziesięcioletnia Doris (Sally Field) poświęciła życie na opiekę nad matką i na zbieranie razem z nią... wszystkiego. Kiedy ostatecznie rodzicielka przenosi się na tamten świat, córka czuje się zagubiona i opuszczona. Dodatkowo zakochuje się w koledze z pracy. Młodszym o jakieś 30-35 lat.

Jestem w...