Dlaczego przetłumaczono Maleficent jako czarownica? Przecież to jest imię!
żeby polskiej publiczności lepiej było zapamiętać i wypowiadać tytuł. myślę, że większość ludzi w polsce nie zna jej imienia i mówi o niej poprostu "czarownica ze śpiącej królewny". mnie na przykład byłoby głupio podejść do kasy i poprosić o "bilet na malyfysynt" ;-)
mnie na przykład byłoby głupio podejść do kasy i poprosić o "bilet na malyfysynt" ;-)
ahahhaha to głupi jesteś widocznie.
wow, wniosłeś tak dużo do tematu! jesteś super inteligentny i o wiele lepszy od innych
No właśnie dla takich dałnów zmieniają nazwy na jakieś czarownice żeby mógł wymówić przy kasie ...
idąc twoim tokiem rozumowania to trzeba było SALT na SÓL ewentualnie na Agentka zmienić bo też tak głupio powiedzieć przy kasie.
za mocno twokill, ale muszę się z godzić.
Tak formalnie, to ona w ogóle nie miała imienia. Maleficent to imię, które wymyślił Disney na potrzeby filmu z lat 50., ale nie wiem, czy w polskiej wersji w ogóle je tłumaczono (w obsadzie na Filmwebie widnieje jako Diabolina), czy nazywano ją po prostu Czarownicą.
zgoda, ale jedno i drugie to produkcja disneya.
mimo wszystko to tłumaczenie jest jak zbędny ukłon w stronę polskiej publiczności. samo czarownica też niewiele mówi.
a tłumaczenie imion jak już wspomniałem jest trochę słabe
Zgadzam się z tobą. Jednakże podejrzewam że tytuł brzmi "Czarownica" dlatego, że w polskiej wersji "Śpiącej Królewny" nazywano ją Czarownicą. Nie nadano jej imienia w filmie niestety, jednakże w książkach jej imię przetłumaczono na Diabolina. Osobiście wolałabym, żeby taki był tytuł filmu, bo "Czarownica" w porównaniu z tyloma czarownicami brzmi strasznie pospolicie, podczas gdy "Diabolina" ma w sobie to coś. W ten sposób by się w Polsce bardziej wyróżniała. Wolę sobie nie wyobrażać co by było gdyby w angielskiej wersji Maleficent miała na imię po prostu Sorceress czy Witch.
Jeśli już to tytuł powinien być "Diabolina", tak miała na imię w polskiej Śpiącej Królewnie. Czego oni wyskoczyli z tą "Czarownicą"?
No ale dobra większość ludzi nie wie, że Śpiąca miała na imię Aurora, a co dopiero jak miała na imię Zła Czarownica.
Nikt nie powiedział, że tytuł jest TŁUMACZONY, jest co najwyżej nadany polski tytuł przez polskiego dystrybutora. Jest pomiędzy tym różnica. Choć mi też się taka praktyka nie podoba, to jednak potrafię to zrozumieć - chcą żeby tytuł był bardziej przystępny, prostszy i łatwiejszy do zapamiętania.